Tomy akt, trzy lata ciężkiej pracy, zawiązana międzynarodowa grupa, ponad 152 udowodnione czyny – to efekt współpracy zespołu śledczych w skład którego wchodzili policjanci i prokuratorzy z Polski i Niemiec. W nielegalnym procederze kradzieży ciągników siodłowych i naczep łącznie zatrzymano 20 osób. Straty wynoszą ponad 8 mln euro.
Grupa kradła ciągniki siodłowe w Niemczech i legalizowała je w Polsce i na Litwie. W Polsce auta i naczepy były legalizowane na podstawie dokumentów pochodzących od uszkodzonych pojazdów. Następnie samochody były sprzedawane lub rozbierane na części.
W tym samym czasie niemieccy policjanci wraz z prokuraturą prowadzili swoje śledztwo. W 2016 roku Prokurator Generalny podpisał umowę ze stroną niemiecką o utworzeniu Wspólnego Zespołu Śledczego określanego w Europie jako Joint Investigation Team (JIT).
Zespół ustalił, że w okresie od 2012 do 2015 roku na terenie Niemiec skradziono ponad 100 pojazdów. Łącznie w sprawie przedstawiono ponad 150 zarzutów 20 obywatelom Polski. Zarzuty te dotyczyły m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, kradzieży, kradzieży z włamaniem, paserstwa, oszustwa oraz przerabiania znaków identyfikacyjnych. Lider grupy – 43-letni Krzysztof R. (mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego) – usłyszał też zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Łącznie mężczyźnie przedstawiono 95 zarzutów.
Podejrzani przyznali się do zarzucanych im czynów, a do sądu trafił już akt oskarżenia. Sześciu Rosjan będzie odpowiadało przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości.