Groźnie brzmiące zgłoszenie otrzymały służby wczoraj do jednego z lokali mieszkaniowych przy ul. Gizewiusza. Po godz. 22:00 na numer 112 zadzwoniło przerażone dziecko.
Według zgłoszenia, jedna z mieszkanek tej ulicy miała mocno porozcinaną dłoń nożem. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby inni domownicy nie byli pod wpływem alkoholu. Stąd zadysponowanie patrolu policji, który asystował ratownikom medycznym. Na miejscu zameldowała się również Straż Pożarna w razie sytuacji, która wymagałaby wyważenia drzwi wejściowych.
Na szczęście okazało się, że nie trzeba było do lokalu wchodzić siłą, a sama poszkodowana została opatrzona przez ratowników i nie wniosła żadnego zgłoszenia mówiącego o zagrożeniu jej zdrowia. Do skaleczenia miało dość podczas zmywania naczyń.