MNIEJ ZNANA WITAMINA C

O witaminie C słyszał prawie każdy. Co jednak o niej wiemy?

Większość ludzi wie, że jest dobra na przeziębienie. Niektórzy też słyszeli o szkorbucie. Szkorbut, zwany też gnilcem znany był szczególnie w czasie wielkich wypraw morskich na żaglowcach.

Wtedy był powszechną dolegliwością marynarzy, ale także żołnierzy na wojnach. W czasie długich podróży zabierano na statki pożywienie, głównie suszone mięso, zboża oraz tłuszcz nie zabierano świeżych owoców ani warzyw. Powodowało to krwawienia z dziąseł, wypadanie zębów oraz zgony. Podaję się, że na przełomie wieków w marynarce angielskiej milion marynarzy mogło umrzeć na szkorbut. Dopiero później odkryto, że zapobiegają temu owoce cytrusowe i od tej chwili owoce te były przymusowe w zaopatrzeniu marynarzy. Te sekret też znali wikingowie zabierając na swoje wyprawy cebulę. Dopiero jednak w 1928 roku węgierski uczony Albert Szent-György wyizolował i zidentyfikował witaminę C z owoców papryki, w 1933 roku za co uzyskał nagrodę Nobla.

Obecnie mimo że na temat witaminy C wiemy już bardzo dużo wciąć nie jest ona doceniana zarówno przez pacjentów, konsumentów jak i przez większość lekarzy. Wciąż kojarzymy witaminę tylko ze szkorbutem i przeziębieniem.

Jak więc jest rola witaminy C w organizmie?

Mogę powiedzieć, w wielkim skrócie, że ogromna. Nie jestem w wstanie opisać jej w jednym krótkim artykule więc od razu rezerwuję miejsce na kilka artykułów.

Pierwszy naukowiec, który zwrócił na witaminę C baczniejszą uwagę, był laureat dwóch Nagród Nobla fizyk i biochemik pro. Linus Pauling. To on propagował zażywanie regularne witaminę C przez to był krytykowany przez innych lekarzy i naukowców. Linus Pauling sam zażywał i zalecał stosowanie dużych dawek witaminy C od 3 do 18 gram. Dożył 94 lat i mimo, że zmarł na raka to cały czas uważał, że zażywając witaminę C przedłużył swoje życie o 20 lat. Prace nad rolą witaminy C kontynuuje dalej dr. Matthias Rath. Szczególnie znaczenie witaminy C w chorobach układu krążenia szczególnie w zapobieganiu i leczeniu miażdżycy.

Poprzednio pisałem o 10 zasadach dr. Ratha utrzymania w zdrowego serca.

Na czym polega rola witaminy C w leczeniu miażdżycy. Pisałem już o roli śródbłonka naczyniowego. Dr Rath nazywa miażdżycę szkorbutem tętnic. Witamina C na różne sposoby zapobiega chorobie secowo-naczyniowej. Witamina C odgrywa duż rolę w produkcji kolagenu i elastyny. Z kolagenu zbudowany jest cały nasz organizm także ściany tętnic. Przez ciągłą pracę tętnic pod wpływem serca serca tętnice są w stałym ruchu tętniącym przepychając krew do wszystkich części naszego ciała dochodzi przy tym do licznych mikrourazów powodujący uszkodzenia tętnic. Możemy to porównać do węża ogrodowego gdzie następują pęknięcia. Aby uniemożliwić „przeciekanie” organizm dokonuje naprawy. Prawidłowo powinno być to naprawione przez włókna kolagenowe. Jeżeli nie ma w organizmie wystarczającej ilości witaminy C oraz aminokwasów lizyny oraz proliny nie może być syntezowana prawidłowy kolagen więc miejsca tych mikrourazów są reperowane materiałem zastępczym jakim są substancje tłuszczowo-cholesterolowe. Tak powstają blaszki miażdżycowe. Jednak można ten proces odwrócić przez stosowanie dużych dawek witaminy C, aminokwasów lizyny, proliny, argininy i innych witamin.

Jest okres letni gdzie mamy dużo świeżych warzyw i owoców więc korzystajmy z tego okresu do zaopatrzenia swojego organizmu w naturalne witaminy dla naszego zdrowia.

Pozdrawiam Waldemar Pawłowski

 

 

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.