Piłkarze Sokoła Ostróda mają za sobą dobry mecz, gdzie wygrali wysoko, pewnie i co istotne, mniejszym niż zwykle nakładem sił. Tuż przed przerwą z boiska wyleciał zawodnik Broni Radom.
Sobotnie spotkanie było również przełomowe dla losów tego sezonu w wykonaniu Sokoła. Pierwsze trafienia zaliczył napastnik – Łukasz Siedlik. W takiej sytuacji pozostaje liczyć na to, że trafienia przeciwko Broni Radom rozwiążą worek z golami na dobre i były zawodnik Ruchu Chorzów skończy sezon z przynajmniej 15-stoma bramkami.
W przekroju całego spotkania to Sokół był ekipą zdecydowanie lepszą, co nie podlega żadnej dyskusji. Ostródzianie prowadzili 2:0 już przed czerwoną kartką dla zawodnika Broni Radom. Widać zdecydowany progres w grze ofensywnej, dowodem na to jest fakt, że autor dwóch bramek – wspomniany wcześniej Siedlik miał doskonałych sytuacji znacznie więcej. Wreszcie działają skrzydła, wreszcie jest więcej ruchu w ataku. Zawodnicy przy piłce mają zdecydowanie więcej opcji rozegrania i to cieszy.
Cieszy również dobra postawa w obronie i inteligentne przesuwanie się formacji. Nawet jeśli Broń podchodziła wyżej to często spotykała przed sobą mur. Obrońcy Sokoła byli efektywnie wspierani przez Danilczyka i resztę pomocników.
Mamy passę dwóch zwycięstw z rzędu i teraz trzeba iść za ciosem.
Sokół Ostróda – Broń Radom 3:0 (2:0)
1:0 Kajca 35′, 2:0 Siedlik 43′ 3:0 Siedlik 53′