Dla żadnej formy wandalizmu nie ma usprawiedliwienia. Jednak przy ul. Jaracza pewno grupa wybiegła poza ramy jakiegokolwiek zrozumienia.
Aby zdewastować śmietnik w sposób jaki widzimy na zdjęciu trzeba naprawdę się wysilić. W jakim celu?
Kolejnym problemem jest fakt, że ów śmietnik już wcześniej był podpalany i zalega od połowy lutego. Nikt najwidoczniej nie zamierza go uprzątnąć. Operatorowi też w pewnym sensie nie można się dziwić. Do niczego mu teraz ten śmietnik nie jest potrzebny.