STRAŻACY Z REGIONU, KTÓRZY POŚWIĘCILI ŻYCIE NA SŁUŻBIE

Dzisiaj, w Dzień Strażaka warto przypomnieć tych którzy zapłacili najwyższą cenę.

STRAŻACY WARMII I MAZUR KTÓRZY ZGINĘLI W DZIAŁANIACH RATOWNICZYCH
OD ROKU 1945. „ODDALI ŻYCIE, NIOSĄC POMOC BLIŹNIM – CZEŚĆ ICH PAMIĘCI”
Często pamięć o ludziach którzy potrafili służyć innym zanika. Mamy nadzieję że wyryte w kamieniu Ich nazwiska spowodują wieczne przetrwanie pamięci o nich.

Jan Konstanty Kałudziński
Urodzony 1 stycznia 1925 roku, zginął w wieku 23 lat. W dniu 8 kwietnia 1948 roku uczestniczył jako członek OSP w Piszu w gaszeniu pożaru lasu w okolicach miejscowości Rybitwy – Stare Guty gdzie w niewyjaśnionych okolicznościach został postrzelony z broni palnej, na skutek postrzału zmarł w trakcie jazdy do szpitala. Mieszkał w Piszu przy ul Wąglickiej 8. Pozostawił żonę Zofię i córkę Magdalenę.
Jest pochowany w miejscowości Potryte gmina Stawiski powiat Kolno.


Antoni Piekarski, Bronisław Bogacki
Antoni Piekarski Zginął w wieku 32 lat razem z Bronisławem Bogackim lat 28 w dniu 24 czerwca 1951 r. Tego dnia o godz. ok. 1145 Pogotowie Pożarnicze w Morągu otrzymało zgłoszenie o pożarze w miejscowości Boguchwały gm. Miłakowo. Do zdarzenia został wysłany samochód z motopompą  i 4 osobową obsadą. Był to samochód wojskowy, dostosowany do przewozu sprzętu pożarniczego i 4 osób. Do pożaru wyjechali:

  • STANISŁAW SADOWSKI – d-ca sekcji
  • BRONISŁAW BOGACKI – kierowca
  • STANISŁAW JARMARKOWICZ- strażak
  • ANTONI PIEKARSKI – strażak
Podczas jazdy w miejscowości Wilnowo gm. Morąg samochód najechał na leżący na drodze kamień.
W wyniku najechania samochód,, koziołkował”, przygniatając śmiertelnie dwóch strażaków tj. dh Bogackiego i dh Piekarskiego. Wszyscy uczestnicy tego wypadku byli zatrudnieni w Pogotowiu Pożarniczym w Morągu.
ANTONI PIEKARSKI urodził się 6 marca 1919 roku, mieszkał w Morągu przy ul Jagiełły, miał żonę i dwie córki
BRONISŁAW BOGACKI urodził się 10 stycznia 1923 roku, mieszkał w Morągu przy ul Jagiełły, był żonaty.
Ich mogiły znajdują się na cmentarzu Antoniewo w Morągu


Aleksander Rechinbach, Czesław Kowalski
24 czerwca 1951 roku nad Giżyckiem przechodziła burza, padał silny deszcz. Czwórka strażaków wyjechała do pożaru w miejscowości Wrony. Trzyosiowego dodge`a bez plandeki prowadził nieżyjący już Józef Nefel. W czasie jazdy, przy skręcie na Bogacko, samochód stracił przyczepność i wpadł do rowu.
Niezabezpieczona, ważąca ok. 200 kg motopompa, osunęła się i przygniotła dwóch młodych ratowników. W wypadku zginęli: 28 – letni Aleksander Rechinbach i 20 – letni Czesław Kowalski ALEKSANDER RECHINBACH – urodził się w 1942 roku, był członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Giżycku został pochowany na cmentarzu komunalnym w Giżycku, w Gizycku do dzisiaj mieszkają dwie jego siostry – Zofia Grejtowicz i Helana Bohuszewicz.
CZESŁAW KOWALSKI – w chwili śmierci miał 20 lat, był członkiem OSP w Giżycku, nie ma żyjących
osób z jego rodziny.


Maciej Czerny, Stanisław Heinich

MACIEJ CZERNY – zginął 19 lipca 1956 roku mając lat 23 w trakcie działań gaśniczych zakładu „Lenpol” w Miłakowie
STANISŁAW HEINICH – urodził się 9 listopada 1933 roku, mieszkał w Miłakowie, gdzie należał do Zakładowej Ochotniczej Straży Pożarnej w PPL „Lenpol”. W wieku 23 lat zginął w trakcie pożaru zakładu „Lenpol”. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Miłakowie a jego mogiłą opiekuje się rodzina, córka Elżbieta mieszkająca dzisiaj w Żyrardowie, brat Edward i siostra Małgorzata Bohdanowicz mieszkający w Olsztynie.

Kazimierz Wenelczyk
KAZIMIERZ WENELCZYK – mieszkał w Węgorzewie przy ulicy Wyzwolenia obecnie Ogrodowej, pochodził z Warszawy gdzie się urodził w 1901 roku. Był jednym z założycieli Ochotniczej Straży Pożarnej w Węgorzewie w pierwszych miesiącach po wojnie, został wtedy jej pierwszym naczelnikiem. Miał żonę i córkę. 16 listopada 1959 uczestniczył w gaszeniu pożaru mieszkania w trakcie którego uległ zatruciu tlenkiem węgla w wyniku czego zmarł po przewiezieniu do szpitala. Został pochowany na cmentarzu komunalnym w Węgorzewie a jego mogiłą opiekuje się wnuczka Maria Ściepuro.



Marian Michniewicz
16 września 1960 roku około godz. 17.10 samochód pożarniczy marki Star powracający z pożaru stodoły z miejscowości Kolonia koło Świętajna uderzył w przydrożne drzewo. Śmierć na miejscu poniósł kierowca samochodu – 29 letni Marian Michniewicz. Ośmiu strażaków zostało rannych w tym trzech ciężko.
MARIAN MICHNIEWICZ – urodził się 7 października 1931 roku w miejscowości Głębokie powiat Dzisna (obecnie Białoruś). Był synem leśniczego. Działał w OSP Świętajno gdzie zastępował etatowego kierowcę. Pozostawił trójkę dzieci i żonę Sabinę.
Jan Fydrych
JAN FYDRYCH – urodził się 14 sierpnia 1929 roku, był żonaty, mieszkał w Nidzicy. 1 grudnia 1954 rozpoczął służbę w Komendzie Powiatowej Straży Pożarnych w Nidzicy, gdzie pracował na stanowisku referenta w służbie zapobiegania pożarom. 19 czerwca 1964 ok. godz. 17.00 do komendy wpłynęło wezwanie o pożarze we wsi Wola Kęczewicka. Jan Fydrych jechał do tej akcji w obsadzie samochodu pożarniczego Star 20 – GM 8.
W miejscowości Kanigowo samochód najechał na zwalone przez wichurę drzewo, którego konar przebił szybę kabiny kierowcy i śmiertelnie ranił dowódcę załogi – Jana Fydrycha. Zginął mając lat 35.

Józef Łopacki, Kazimierz Malecha, Jan Hubski
23 listopada 1968 roku z Pasłęka wyjechał samochód pożarniczy Star 25 GBM do pożaru w miejscowości Rychlik. Załoga samochodu liczyła pięciu strażaków. Około 2 km od Pasłęka na łuku drogi samochód wpadł do rowu i uderzył w drzewo. Trzech strażaków zginęło a pozostali zostali ranni. Zginęli Jan Hubski, Malecha Kazimierz, Łopacki Józef



Danuta Rudzińska Janina Wójtowicz
DANUTA RUDZIŃSKA – urodzona 27 maja 1946 roku, pracowała w Olsztyńskich Zakładach Opon Samochodowych „STOMIL” w Olsztynie. Była członkiem sekcji żeńskiej OSP OZOS. Zginęła mając 25 lat. Została pochowana w rodzinnej wsi Pepłowie koło Mławy.
JANINA WÓJTOWICZ – urodzona 28 maja 1948, pracowała w Olsztyńskich Zakładach Opon Samochodowych „STOMIL” w Olsztynie. Była członkiem sekcji żeńskiej OSP OZOS. Zginęła mając 23 lata. Sobota, 26 czerwca 1971 r. – o godz. 19.50 w czasie burzy piorun uderzył w szczyt kominka wentylacyjnego jednego ze zbiorników w Rafinerii Czechowice-Dziedzice. Sekcja żeńska i męska OSP OZOS były zakwaterowane na lotnisku Błonie w Bielsku-Białej, gdzie uczestniczyły w zawodach zakładowych oddziałów samoobrony. W związku z powstałym pożarem zarządzono około godz. 20.00 alarm dla całego zgrupowania. O godz. 20.00 wyjechała do pożaru najpierw sekcja OSP męska, natomiast około godz. 22.15 wyjechała do pomocy sekcja żeńska. W trakcie prowadzenia akcji gaśniczej o godz. 1.20, 27 czerwca nastąpił wybuch, w wyniku czego z sekcji żeńskiej zginęły: Rudzińska Danuta i Wójtowicz Janina oraz uległy poparzeniu Jastrzębska Teresa, Cieczko Barbara, Lichblau Joanna, Szlachtowicz Halina, Szostek Janina.
Ponadto poparzeniu ulegli: Przystalski Jan i Smolski Artur /oparzenie ciężkie/.

 

Jan Czarniewski
JAN CZARNIEWSKI – urodził się 18 marca 1946 roku. Był członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Grabowie koło Gołdapi, gdzie mieszkał z żoną. Miał cztery siostry oraz brata. 21 lipca 1971 roku jadąc do pożaru na zakręcie w miejscowości Wronki samochód GLM 8 z wózkiem wężowym wpadł w poślizg, zjechał z drogi i przewrócił się. Jan Czarniewski poniósł śmierć na miejscu w wieku 25 lat.


Władysław Kujawa
WŁADYSŁAW KUJAWA – przez 14 lat aktywnie uczestniczył w działalności Ochotniczej Straży Pożarnej w Ornecie, gdzie mieszkał wraz z rodzina; żoną, córką Władysławą i synem Adamem. 29 kwietnia 1980 roku zmarł na zawał serca w trakcie jazdy do pożaru w miejscowości Miłakowo. Miał 47 lat, został pochowany w Ornecie.




Władysław Czapłowski

W dniu 8 czerwca 1982 roku samochód pożarniczy należący do Ochotniczej Straży Pożarnej w Rogożu gmina Lidzbark Warmiński uległ wypadkowi w miejscowości Jagnalin podczas którego zginął 34 letni strażak tej jednostki Władysław Czapłowski. CZAPŁOWSKI WŁADYSŁAW – urodził się 27 listopada 1948 roku. Mieszkał w Rogożu gdzie prowadził gospodarstwo rolne. Siostra Teresa mieszkająca w Bartoszycach opiekuje Się jego grobem w Lidzbarku Warmińskim.

Stanisław Gross, Paweł Kruszewski
12 sierpnia 1996 r. około godz. 14-tej trzykrotnie zawyła syrena wzywając do pożaru strażaków z OSP w Żabinach. Paliła się słoma „pokombajnowa” na powierzchni kilku hektarów, pożar był bardzo intensywny, słup dymu widoczny z odległości kilkunastu kilometrów. Wysłużony Star 25 dość szybko wyjechał do akcji z sześcioosobową załogą w składzie: Mieczysław Włodarczyk, Józef Ślesiński, Paweł Kruszewski, Stanisław Gross, Mariusz Cybulski i Roman Erdman.
WRÓCIŁO TYLKO CZTERECH – PAWEŁ KRUSZEWSKI i STANISŁAW GROSS zginęli tragicznie – ratując kolegę Józefa Ślesińskiego porażonego prądem elektrycznym gdyż teren, na którym członkowie OSP prowadzili działania gaśnicze był pod napięciem od zerwanego przewodu linii energetycznej. Od tego przewodu (zwarcia) powstał pożar, ale ONI o tym nie wiedzieli. Było dużo ognia i silne zadymienie oraz zagrożenie lasu i stacji kolejowej w Gralewie. Gdy zauważyli, że kolega operujący prądem gaśniczym upadł, zaczęli go ratować rozkładając na porażonym polu drabinę. Józef Ślesiński wyczołgał się po tej drabinie i żyje, ONI natknęli się na zerwany przewód i zginęli na miejscu. MIELI po 19 lat, Stanisław był sierotą, wychowywała go ciocia Anna Chmielińska, Paweł miał rodziców oraz dwóch braci i siostrę.


Robert Borowski
ROBERT BOROWSKI – urodził się 17.04.1975, mieszkał w Sępopolu przy ulicy Moniuszki. Był kawalerem mieszkającym z rodzicami. Pełnił służbę w Jednostce Ratowniczo Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Bartoszycach. 4 grudnia 1999 roku wiał silny wiatr, który poprzewracał dużo drzew. Nocą na ulicy Kętrzyńskiej leżały przewrócone drzewa do usunięcia których udał się zastęp JRG. Robert Borowski na polecenie dowódcy oświetlał reflektorem przenośnym miejsce działań swoich kolegów, którzy usuwali wiatrołomy z jezdni na pobocze. W pewnym momencie wichura wywróciła kolejne drzewo w kierunku prowadzonych działań, trzech strażaków zdążyło uciec z zagrożonego miejsca, czwartemu to się nie udało. Robert został przygnieciony przez drzewo i wskutek odniesionych obrażeń zmarł po kilku godzinach w szpitalu powiatowym w Bartoszycach. Zginął mając 24 lata.

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.