W Morągu trwa remont ulicy dojazdowej prowadzącej od ulicy Sienkiewicza do nowo wybudowanego basenu. Chodzi o ul. Wyszyńskiego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że ulica została wybudowana całkiem niedawno.
Oddana została do użytku tuż przed ostatnimi wyborami samorządowymi, które miały miejsce pod koniec 2014 roku. Półtora roku i remont nowego odcinka? Widocznie na ulicy Wyszyńskiego panuje olbrzymi ruch, skoro nawierzchnia niszczy się w takim tempie.
A tak na poważnie. Po ostatnich deszczach potworzyły sie przy krawężnikach olbrzymie kałuże. Piesi byli ochlapywani, a dodatkowo drgania powstające od jadących samochodów groziły podmyciem polbruku i uszkodzeniem drogi. Do basenu trzeba było dojeżdżać przez kolonie warszawską. I właśnie wtedy zamknięto ul. Wyszyńskiego… i zaczęto kłaść nową nawierzchnię.
Kto odpowiada za ten bubel?
Wykonawca czyli Przedsiębiorstwo Drogowo-Budowlane DRO-BUD? Osoby, odpowiedzialne na poszczególnych etapach za dopilnowanie, odbiór i zatwierdzenie budowy? A może inwestor czyli Urząd Miasta w Morągu, który zapłacił grube pieniądze za budowę ulicy, która po chwili nie nadaje się do użytku? Podejrzewamy, że wśród winnych należałoby wymienić pośpiech, wszak nową ulicą można było się pochwalić tuż przed wyborami samorządowymi.
Gdzieś tkwi błąd, bo to, że nowa nawierzchnia, zamiast służyć mieszkańcom Morąga przez wiele lat, musi być po remontowana nie jest normalną praktyką wśród drogowców. Kto za to odpowiada?
