NA CO SMS OSTRÓDA PRZEZNACZA WASZE PIENIĄDZE?

Komisja Skarg i Wniosków z 31 października rzuca dużo światła na działania urzędu miejskiego kontrolowanego przez Zbigniewa Michalaka.

Znalazła się osoba która prześwietliła temat ciągłych dotacji przyznawanych przez Miasto na rzecz szkoły i klubu sportowego SMS. Piotr Kołodziejski złożył skargę Radzie Miejskiej i w sposób wyczerpujący opisał swoje wielomiesięczne zmagania mające na celu uzyskanie informacji od SMS Ostróda i ZM Volley, na co przeznaczają dotacje otrzymane od Miasta. Mężczyzna celowo chciał uzyskać informacje od beneficjentów dotacji, a nie od Urzędu, ponieważ w przypadku przegranych spraw sądowych o nieudzielenie informacji publicznej przez jednostkę administracyjną, koszta sądowe i grzywny płaci podatnik, a nie burmistrz czy też inny urzędnik.

Z relacji mężczyzny wynika, że podmioty w których prezesurę sprawował Zbigniew Michalak, a teraz w schedzie jego rodzina nabrały wody w usta. Do tej pory miało zapaść około 30 wyroków Sądu Administracyjnego w Olsztynie korzystnych dla Piotra Kołodziejskiego, a koszta sądowe jakimi obarczony jest ZM VOLLEY oscylują już w granicach 30 000 zł. Mimo tego powiązane ze Zbigniewem Michalakiem podmioty dalej nie chcą udzielić informacji o przeznaczeniu miejskich dotacji. Warto nadmienić że ZM VOLLEY jest organem prowadzącym dla szkoły podstawowej i liceum ogólnokształcącego działających w Szkole Mistrzostwa Sportowego przy ul. Mickiewicza.

Może komuś się opłaca grać na zwłokę? Mówimy tu o potężnej sumie otrzymanej z pieniędzy ostródzkiego podatnika – według Piotra Kołodziejskiego SMS Ostróda od 2018 roku otrzymał z kasy miejskiej w postaci dotacji minimum PÓŁ MILIONA złotych! Dyrektor wspomnianej szkoły i radna powiatowa Agnieszka Michalak miała otrzymać dwukrotnie grzywnę w wysokości 1000zł za niestosowanie się do wyroku sądu, podobne kary otrzymał prezes ZM VOLLEY (syn burmistrza).

Dopóki pojawiały się na miejskim Biuletynie Informacji Publicznej kwoty przyznawanych dotacji, regularnie je publikowaliśmy i już wtedy było aż nadto widoczne, że Miasto regularnie dotuje SMS publicznymi pieniędzmi w sposób absolutnie przesadny. Teraz ta cisza i przegrane sprawy sądowe przez beneficjentów wskazują jasno, że ktoś się nie opamiętał we właściwym momencie.

Bardzo zastanawiająca jest też bierna postawa Rady Miejskiej, która lubiła dawniej na burmistrza ponarzekać. Z pewnością każdy radny choć trochę interesujący się Ostródą wiedział jak potężne pieniądze przyznawane są dla SMS Ostróda. Niemniej żaden, nawet z tych lubiących się lansować nie zapytał – ”w jakim celu?” i ”na co?”.

Poniżej gorąco zachęcamy do przeczytania transkrypcji na profilu Ostróda Online, bądź odsłuchania wypowiedzi Piotra Kołodziejskiego na Taka jest Ostróda – znajdziecie tam jeszcze więcej ”smaczków”:

1 comments

A kto to ocenzurował? Jeżeli miasto powycinało z sesji nazwiska, dokonano kolejnego przestępstwa, bo wszelkie nazwiska które padły nie są objęte ochroną danych osobowych w postaci ich nazwisk, gdyż są osobami publicznymi rozporządzającymi publicznym majątkiem. Gdybyśmy mieli prawdziwą prokuraturę a nie wyciętą z kartonu makietę, większość rady i burmistrz z przydupasami dawno by siedzieli.

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.