Niestety alarmujący lipcowy wskaźnik inflacji wynoszący 5% CPI wzrósł jeszcze bardziej. Obecnie wynosi 5,4% i tak szybko wartość pieniędzy którymi obracamy nie spadała od 20 lat.
GUS podaje, że wpływ na taki stan rzeczy mają przede wszystkim paliwa, które podrożały o 28%(!) względem roku minionego i o 1,8% w skali miesiąca. Drożeją też nośniki energii (prąd, gaz).
Jednakże ekonomiści zwracają uwagę na co innego – chodzi o utopijną politykę finansową rządu. Przyczyną spadku wartości naszej waluty są dużej mierze wypłacane świadczenia socjalne, tymczasem rząd je waloryzuje czym napędza niedobory w budżecie.
Nie możemy też zapominać, że bez przerwy trwa dodruk pieniądza. Narodowy Bank Polski za wydrukowany pieniądz skupował dług państwa. Z kolei tym długiem finansowano nielegalne restrykcje nakładane przez rząd właśnie. Od lutego 2020 w obiegu pojawiło się 318mld zł. Masa pieniądza rosła więc szybciej niż wytworzonych produktów i usług.
* Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (ang. consumer price index, CPI) – indeks zmiany cen towarów i usług konsumpcyjnych. Najpopularniejsza na świecie miara inflacji/deflacji.
CPI sierpień 5,4%r/r max od 20 lat, niektóre pomysły polityki gospodarczej to jak gaszenie pożaru benzyną-waloryzacja świadczeń socjalnych aby gonić inflację, gdy właśnie struktura PKB oparta na konsumpcji (świadczeniach) i słabych inwestycjach dała wysoki CPI już przed pandemią pic.twitter.com/SXLoBkKntW
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) August 31, 2021
źródło: Business Insider