Po raz kolejny wracamy do tematu wiszących powyborczych śmieci z podobiznami polityków. O ile Jacek Protas z PO błyskawicznie zareagował na nasz sygnał, przeprosił za niedopatrzenie i zdjął baner wyborczy, o tyle jego partyjny kolega Piotr Cieśliński do dziś teraz nie raczył po sobie posprzątać.
Jak już informowaliśmy, 17 marca wysłaliśmy list do posła z prośbą o usuniecie plakatów. Wiszą one w Morągu przy ul. 3 Maja 21. Jednocześnie przypomnieliśmy mu o obowiązkach wynikających z Kodeksu Wyborczego. Zgodnie z art. 110 par. 6 kodeksu: „Obowiązek ten (posprzątania) obciąża pełnomocników komitetów wyborczych, a wykonany być powinien w terminie 30 dni po dniu wyborów”.
Minęły 2 tygodnie, a poseł Cieśliński lub jego pełnomocnicy nie byli w stanie uporządkować miejsca. Nikt nie raczył też odpowiedzieć na naszą korespondencję.
Aby więc trochę zdyscyplinować przedstawiciela narodu, który powinien być wzorem dla innych obywateli, postanowiliśmy 31 marca zawiadomić morąską straż miejską o plakacie wyborczym nie usuniętym w ustawowym terminie. Według naszych informacji w pierwszej kolejności powiadomiona zostanie Państwowa Komisja Wyborcza w Elblągu.
Mamy nadzieję, że to pomoże, by w końcu mieszkańcy Morąga mogli zapomnieć o zeszłorocznych wyborach.
