OLSZTYŃSKA BRANŻA GASTRO MA DOŚĆ. WŁAŚCICIELE RESTAURACJI OTWORZĄ SWOJE LOKALE?

Przedsiębiorcy z różnych branż, których lokale nie funkcjonują przez pandemię, tracą bardzo wiele.

Nie tylko dorobek swojego życia, oszczędności ale i zdrowie związane ze stresem. Na pomoc finansową od Państwa nie każdy może liczyć. Właściciele lokali gastronomicznych, pubów i klubów w Olsztynie mówią dość. Planują otwarcie swoich biznesów.

„Chcemy to zrobić legalnie”

Udało nam się dodzwonić do Mariusza Możdżonek – właściciela restauracji Joe Gonzalez (reprezentuje wszystkie zainteresowane otwarciem lokale), która mieści się na olsztyńskiej starówce. Jak dodaje, spotkanie branży gastro było spontaniczną reakcją na rozmowę telefoniczną z innym lokalnym przedsiębiorą.

Kilku właścicieli lokali (restauracji, klubów, barów) w Olsztynie zdecydowało się wziąć sprawy w swoje ręce. Chcą otworzyć swoje biznesy i w końcu zarabiać. Branża gastro chyba najmocniej ucierpiała na pandemii. Nie da się utrzymać całego personelu, dokonać opłat za czynsz i jeszcze przeżyć tylko wydając posiłki na wynos. W tej chwili trwają konsultacje z prawnikiem. Wszystko ma odbyć się zgodnie z prawem.

Otwarcie lokali ma być w pełni legalne. O otwarciu  właściciele poinformują sanepid, policję, Urząd Miasta.

Konsultacje z prawnikiem, poinformowanie wszystkich instytucji trochę potrwa ale jak podkreślał właściciel restauracji Joe Gonzalez „Jest szansa, że wznowimy działalność na przestrzeni dwóch tygodni. Nasze lokale będą działały z zachowaniem wszelkich reżimów sanitarnych i obostrzeń.”

 

Przedsiębiorców wspiera także Paweł Tanajno.

 

O tym, że można uchylać się od mandatu pisaliśmy na przykładzie fryzjera z Opola, któremu groziła kara 10 000 zł za prowadzenie salonu w czasie pandemii. Sąd uchylił tą decyzję. Całość przeczytacie tu: klik

 

 

 

 

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.