Za nami 30 kolejka III ligi. Ostródzka drużyna pojechała do Aleksandrowa Łódzkiego po kolejne punkty nieodzowne w walce o utrzymanie. Niestety nie da się przywieźć punktów z tak trudnego wyjazdu popełniając tyle błędów w obronie.
Zanim mecz na dobre się rozpoczął Kotkowski już musiał wyciągać piłkę z siatki. W zamieszaniu najlepiej odnalazł się napastnik gospodarzy i mieliśmy szybkie otwarcie wyniku w Aleksandrowie już w 2 minucie .
Sokół Ostróda próbował odpowiedzieć na trafienie rywali, jednak przez to często narażał się na kontry. Bywało groźnie pod bramką ostródzian zwłaszcza 32 minucie, kiedy to z trudem Kotkowski obronił dwa strzały z pola karnego.
Początek drugiej połowy był tak dobry dla ostródzkiej ekipy jak dla gospodarzy inicjacja pierwszej połówki. W 47 minucie wyrównanie dla Sokoła zdobył Kajca po strzale z rzutu karnego, który został podyktowany za zagranie ręką w polu karnym przez obrońcę gospodarzy. Nasi poszli za ciosem i już kilka minut później Jankowski na skrzydle dryblingiem zdobył przestrzeń dośrodkował i tam Otręba dopełnił formalności trafiając do siatki.
Następnie gospodarze próbowali szybko odpowiedzieć jednak ich próby nie były zbytnio groźne, bramki pomagał im zdobywać sam Sokół. Niestety w 76 minucie płaski, niegroźny strzał odbił nasz obrońca Maternik i ta wpadła do bramki myląc przy tym Kotkowskiego.
Następnie obrona całkiem się już posypała i gospodarze trafili jeszcze trzykrotnie w 84, 89 i 90 minucie. Nie było co zbierać.
Sokół Ostróda obecnie znajduje się w strefie spadkowej. Na domiar złego swój mecz wygrał bezpośredni rywal do walki o utrzymanie ŁKS Łomża Sokół traci do bezpiecznego miejsca 5 punktów.
Bramki: 2. Bogołębski, 76. Maternik (sam.), 84. Kobiera, 89. Mroczek, 90+3. Sarafiński – 47. Kajca (kar.), 59. Otręba
Sokół Ostróda: Kotkowski – Wolak, Paczkowski, Kajca, Wójcik, Kuciński, Jankowski, Maternik, Wojciechowski, Mykytyn, Otręba
Po stracie drugiej bramki Sokół miał jeszcze kilka okazji, niestety nie udało się zmieścić piłki w siatce