Działa już 25 w całej Polsce. Zrzesza setki tysięcy ludzi, którzy mimo codziennych obowiązków chcą pomagać innym, bo po prostu czują się z tym lepiej. To właśnie Szlachetna Paczka. Tak jest i tu – w Ostródzie, gdzie 15. listopada otworzyła się dla darczyńców baza rodzin, które do tego czasu wolontariusze zdążyli odwiedzić.
Szlachetna Paczka to ogólnopolski projekt społeczny, który łączy darczyńców z rodzinami potrzebującymi. Wolontariusze zbierają informacje o rodzinach, ich sytuacji życiowej i potrzebach, a następnie darczyńcy przygotowują dla nich paczki. I być może wydaje się to proste, to już pod koniec lata wolontariusze przesyłają zgłoszenia i przechodzą wdrożenia, aby jak najlepiej nieść pomoc, tam, gdzie jest ona potrzebna. Następnie odwiedzają rodziny, wprowadzają je
do systemu i tak „cierpliwie” czekają na otwarcie bazy i darczyńcę z wielkim sercem do pomocy.
Misja jest prosta: trafiać do prawdziwej biedy, tej cichej, tej niewidocznej. Pomoc ma mieć sens, a nie być „na odwal”. Ma ruszyć człowieka do przodu, a nie tylko zapełnić szafkę na tydzień. I to jest właśnie mądra pomoc, która jest misją Szlachetnej Paczki. Ta jednorazowa pomoc to taki imperatyw do działania. „udało się – mogę iść dalej, dzięki temu, że ktoś mi pomógł”.
W tym roku otwarcie bazy nastąpiło 15 listopada, natomiast „Weekend Cudów” a kiedyś finał wystartuje 13 – 14 grudnia. To znaczy paczki będą dostarczane do magazynu w Amfiteatrze a następnie pakowane przez wolontariuszy w papiery ozdobne i oznaczane, do jakich rodzin mają trafić.
W Ostródzie jest nas 24- rech wolontariuszy. Są to zarówno „weterani” jak i nowi, którzy zaczęli „przygodę” z paczką. Na dzień dzisiejszy jest aż 64. rodziny. Są to seniorzy, samotne mamy, ojcowie, rodziny wielodzietne, osoby z niepełnosprawnością, dotknięte chorobą. Czasem wolontariusze wchodzą do nich z uśmiechem a wychodzą z łzami w oczach. Są to historie nie do opisania, które każdego człowieka potrafią postawić pod ścianą ze stwierdzeniem: „a myślałem, że to ja mam źle”. Bycie wolontariuszem to różne emocje – strach, zawstydzenie, wzruszenie, radość, łzy. Więc po co to robić? Z jednej strony: masa
dobra, ludzie z sercem, ekipa jak rodzina. Z drugiej: emocje jak rollercoaster, odpowiedzialność, historie, które potrafią „przywalić” tak mocno że zabiera dech w piersiach. Ale każdy wolontariusz Ci powie, że naprawdę warto.
Z drugiej strony są darczyńcy – osoby o ogromnych sercach, które chcą pomóc, bo to jest… fajnie. Daje kopa i poczucie, że zrobiło się coś dobrego. Czasem jest to jedna osoba, firma, paczka znajomych, ziomek z pracy… Pomóc może każdy, kto chce zrobić coś dobrego bez zbędnej filozofii. Dlaczego to robią? A dlaczego nie?
Baza rodzin już otwarta. Jeżeli nie jesteście w stanie być darczyńcą to nic nie szkodzi . Zapraszamy na weekend cudów do Amfiteatru w Ostródzie, który odbędzie się 13-14 grudnia. W tym dniu wolontariusze będą pracować jak elfy świętego Mikołaja i nie pogardzimy dodatkową parą rąk do pomocy . A będzie co nosić. Wpadajcie – poznacie nas po czerwonych koszulkach!
Link do bazy rodzin: klik klik klik
Autorzy: Marta Jankiewicz i Adam Kijek

