Sąd Najwyższy uwzględnił 3 kasacje Rzecznika Praw Obywatelskich, dotyczące wyroków skazujących za naruszenie zakazu przemieszczania, wprowadzonego przez rząd w dniach 25 marca 2020 – 19 kwietnia 2020. Sędziowie uznali, że wprowadzające ograniczenie rozporządzenie nie miało podstaw prawnych.
Rozpatrując kasacje RPO Sąd Najwyższy potwierdził to, o czym mówiły sądy powszechne, odmawiając karania obywateli za łamanie tak umocowanych przepisów: zostały one wprowadzone niezgodnie z Konstytucją.
To oznacza, że zarówno wcześniejsze, jak i przyszłe regulacje ingerujące w konstytucyjne wolności, o ile również będą wprowadzane za pomocą rozporządzeń, nie mają podstawy prawnej. A zatem będą mogły być skutecznie kwestionowane.
– powiedział dla Gazety Prawnej adwokat mec. Andrzej Michałowski,
Wprowadzanie restrykcji za pomocą rozporządzeń, a nie za pomocą ustaw i ogłoszenia stanu klęski żywiołowej, interpretowane jest jako chęć uniknięcia przez rząd odpowiedzialności państwa i konieczności wypłacania odszkodowań zamykanym przedsiębiorstwom. Obowiązek zadośćuczynienia biznesowi wynika bezpośrednio z prawa; zamiast tego rząd zdecydował się uruchomić tarcze antykryzysowe, które przysługują tylko wybranym, a kwoty wsparcia są często nieadekwatne do strat, jakie wskutek lockdownu ponieśli przedsiębiorcy.
źródło: Dziennik Gazeta Prawna