Bieżący repertuar kina w Łukcie skłania do refleksji. Czy małe, lokalne kina nie powinny obrać drogi emisji starszych filmów?
Niezbyt zamożne samorządy, które prowadzą takie placówki, mają przecież określoną hierarchię wydatków. Wydawanie dużych pieniędzy na licencje do wyświetlania premierowych produkcji może okazać się mało racjonalnym gospodarowaniem środkami.
Kino w Łukcie, być może właśnie z tego powodu, postanowiło nieco zmienić swoją strategię. Od piątku do niedzieli na ekranie pojawi się trzydziestoletni klasyk kina animowanego – Toy Story czyli film który wyniósł dziś słynne studio Pixar na szczyty popularności. Powstał on w czasach, gdy wysokobudżetowe animacje miały uniwersalny przekaz, dzięki czemu trafiały zarówno do dzieci, jak i dorosłych. Historia opowiadająca o losach zabawek pewnego chłopca mówi o przyjaźni, lojalności, ale też o zazdrości i konsekwencjach jej odczuwania.
Produkcja powstała we współpracy z wytwórnią Disney, która obecnie, w 2025 roku, w dużej mierze przejęła rolę kształtowania umysłów – polityczną i propagandową. Nie zależy jej już na tworzeniu wartościowych filmów i bajek. Dlatego właśnie dzięki takim seansom możemy przenieść się w czasie do okresu, gdy kino wciąż było dobre i pełne treści.
Warto zabrać do Łukty swoje dzieci, choćby po to, by pokazać im, jakie animacje powstawały „za naszych czasów”. Być może to także kierunek, który powinny obrać inne samorządy – w tym Ostróda, w kontekście tworzenia własnego kina. Skupienie się na emisji wartościowych filmów, a nie wyłącznie nowych, mogłoby okazać się trafną drogą ku właściwemu funkcjonowaniu ewentualnego ostródzkiego kina.
O.R


