Szlachetna Paczka już od 15 lat pomaga Polakom w okresie przedświątecznym. Z roku na rok do akcji włącza się co raz więcej ludzi dobrej woli. Kolejny raz Ostróda posiada swoją bazę rodzin potrzebujących. W tym roku Liderem Regionu jest Anna Rogowska, która przybliży nam ideę pomocy.
Ostróda News – Przybliż naszym czytelnikom czym jest „Szlachetna Paczka”.
Anna Rogowska – Szlachetna Paczka powstała w 2001. Założycielem jest ks. Jacek Wiosna Stryczek. Jest to projekt pomocy bezpośredniej, w którym darczyńcy przygotowują paczki dla rodzin w potrzebie. Adresy tych rodzin są pozyskiwane przez wolontariuszy, działających lokalnie. Szlachetna paczka ma charakter ogólnopolski i jak żadna inna akcja charytatywna w Polsce łączy działania setek tysięcy osób. W samym tylko w 2015 roku połączyła milion Polaków! Misją projektu jest mądra pomoc dająca impuls do zmiany.
– Jakie rodziny są kwalifikowane do programu?
– Do Szlachetnej Paczki włączane są rodziny, które znalazły się w trudnej sytuacji materialnej z niezależnych od siebie przyczyn. Docieramy do prawdziwej biedy – tej ukrytej, a nie tej, która krzyczy i żąda pomocy. Zwracamy szczególną uwagę na: historię rodziny i przyczyny jej trudnej sytuacji, dochód przypadający na jednego członka rodziny, postawę – czy rodzina podejmuje jakieś kroki, by zmienić swoją sytuacją, przynależność do jednej z kategorii, które określają sytuację rodziny.
– Jakie są kategorie rodzin potrzebujących w tym roku?
– Rodziny włączone do projektu muszą należeć do co najmniej jednej z 8 kategorii: chore lub niepełnosprawne dziecko w rodzinie, choroba lub niepełnosprawność w rodzinie, rodzina wielodzietna, starość i samotność, nieszczęście, samodzielny rodzic, start w dorosłość, inne – kategoria ta jest dedykowana dla osób z trudną sytuacją na rynku pracy lub niechęcią do zatrudniania osób w wieku średnim.
– Bazy rodzin dla darczyńców już są otwarte…
– Tak. Baza Rodzin ruszyła 19 listopada podczas tzw. Weekendu Otwarcia. Dla nas, dla rodzin paczkowych oraz darczyńców jest to wielkie wydarzenie. Pragniemy każdemu zwrócić szczególną uwagę na to wydarzenie, we wszystkich więc miastach wojewódzkich odbywają się tego dnia marsze wolontariuszy. Marszom zazwyczaj towarzyszy wielka radość i sporo hałasu, gdyż chcemy, aby nas zauważono, i aby ludzie zainteresowali się Szlachetną Paczką. Rozdajemy ulotki, rozmawiamy z zainteresowanymi i zachęcamy pomocy rodzinom.
– Ile rodzin zakwalifikowało się w tym roku w naszym powiecie?
– Na dzień dzisiejszy zakwalifikowanych mamy już około 70 rodzin. Ale wolontariusze wciąż intensywnie pracują w terenie, więc rodzin przybywa z dnia na dzień. W tym roku mamy bardzo duży, 34-osobowy zespół wolontariuszy. Każdy z nas może włączyć do projektu trzy, a w szczególnych sytuacjach cztery rodziny. Mamy więc nadzieję, że w tym roku dotrzemy z pomocą do ponad 100 rodzin. Najwięcej rodzin kwalifikowanych jest spoza miasta, gdyż tam właśnie najdotkliwiej dotyka ludzi problem bezrobocia.
– Jakie są najczęstsze potrzeby rodzin?
– Rodziny są różne, a co za tym idzie potrzeby także. Większość rodzin potrzebuje podstawowych rzeczy jakimi są żywność, odzież czy środki czystości.
– Czy nie lepiej dać przysłowiową „wędkę” dla potrzebujących rodzin niż dawać gotową „rybę”?
– Owszem, sprezentowanie komuś wędki, aby mógł sobie sam złowić rybę zawsze jest najlepszym rozwiązaniem. Szlachetna Paczka nie jest jednak instytucją. Nie zapewniamy miejsc pracy, nie mamy możliwości załatwienia szybszej wizyty u lekarza czy skierowania kogoś na kursy. Jako stowarzyszenie o takim a nie innych profilu możemy nieść pomoc doraźną, taką jak żywność, odzież czy środki czystości, czasem też jakieś drobne upominki. Nasza wędka to idea mądrej pomocy. Często ludzie, którym wydaje się, że świat o nich już zapomniał, dostają impuls do zmian właśnie dzięki paczce. Już sam fakt, że ktoś się nimi zainteresował jest ogromną motywacją do zaprowadzenia zmian w swoim życiu. Zdarza się i to wcale nierzadko, że rodzina, która otrzymała pomoc dzięki Szlachetnej Paczce, w kolejnych edycjach włącza się w pomoc innym rodzinom. Zostają wolontariuszami bądź pomagają na inne sposoby. Jednym słowem mnożą dobro jakie otrzymały i dzielą się nim z innymi potrzebującymi.
– Który rok działasz w „Szlachetnej Paczce”?
– W Szlachetnej Paczce działam dopiero drugi rok. W poprzednim roku byłam nowym wolontariuszem. Podejmując tę decyzję, tak naprawdę nie wiedziałam co mnie czeka. Musiałam przekroczyć pewne swoje granice, pokonać własne słabości, aby wejść w świat biedy. Spotkałam się z sytuacjami o jakich nawet mi się nie śniło. Musiałam też zweryfikować swoje przekonania co do własnego życia, bo czasem za dużo narzekamy, zbyt wiele chcemy a małe porażki zwalają nas z nóg. Jako wolontariusz nauczyłam się patrzeć na wiele spraw i problemów z dużym dystansem.
– Zatem, znasz program od podstaw?
– Program owszem znam, jednak wciąż uczę się czegoś nowego o sobie, ludziach, świecie.
– W tym roku jesteś liderem. Kiedy zrodziła się ta decyzja?
– Nie wiem, kiedy. Któregoś dni po prostu pojawiła się taka myśl, że mogłabym spróbować. Lubię wyzwania i mimo samego pomysłu i chęci, decyzję o byciu liderem podejmowałam bardzo długo. Jest to duża odpowiedzialność. Odpowiadam za zespół, za rodziny, za dobre relacje między wolontariuszami. Trzeba też to wszystko ułożyć sobie logistycznie. Zorganizować magazyn, zadbać o promocję projektu w rejonie, pozyskać sponsorów itp. Pracy jest ogrom a przecież mam też swoją rodzinę, męża, dzieci, więc nie była to decyzja podjęta z dnia na dzień. Mam jednak świetny zespół. Niektórzy to ludzie działający w paczce już kilka dobrych lat, są też wolontariusze, którzy stawiają u nas pierwsze kroki. Wiem, że zawsze mogę liczyć na ich pomoc i wsparcie.
– Co Ciebie wzrusza najbardziej w Szlachetnej Paczce?
– Wszystko. Wzruszają mnie historie rodzin. Każda jest inna, mniej lub bardziej dramatyczna, ale każda pozostaje w pamięci. Wzruszają mnie darczyńcy, ich bezinteresowność i chęć pomagania. Wzrusza mnie postawa wolontariuszy, którzy mają swoje rodziny, pracę, szkołę a mimo to znajdują czas na pomoc innym, zupełnie obcym ludziom aby żyło im się lepiej. Wzrusza mnie finał, który jest dla mnie, a takze dla innych wolontariuszy, istnym festiwalem łez. Są to jednak zawsze łzy szczęścia, bo dla tego dnia, dla tych chwil szczęścia, gdy wieziemy rodzinie paczkę, dla tej radości jakiej świadkami wówczas jesteśmy naprawdę warto ciężko pracować przez te kilka miesięcy. Finał jest szczególnie poruszającym wydarzeniem.
– Czy praca wolontariusza jest ciężka?
– Nie ukrywam, że praca jest bardzo ciężka. Wymaga od nas dużo wysiłku, poświęcenia i wyrzeczeń życia codziennego. To wolontariusz odwiedza rodziny, poznaje ich historię i potrzeby. Jest z nimi od pierwszej wizyty do samego finału. Często wolontariusze sami na własną rękę szukają darczyńców, organizują pomoc rzeczową lub po prostu odwiedzają swoje rodziny, z którymi bardzo przez ten czas się związują. Od 19 listopada, kiedy Baza Rodzin jest już otwarta, wolontariusz przeprowadza rozmowy z darczyńcą i prowadzi go przez cały proces robienia paczek, pomaga, wyjaśnia itp.
– Dlaczego warto pomagać?
– Warto pomagać choćby tylko dlatego, że są ludzie, którzy tej pomocy potrzebują. Wielu z nich czasem nie wie, jak sobie pomóc. Wielu, z uwagi na wiek czy choroby, nie może zmienić swojego życia. Ważne jest, aby tacy ludzie wiedzieli, że nie są sami, że jest ktoś, kto o nich pamięta i interesuje się ich życiem. Jak już mówiłam dobro się mnoży, więc ci, którym my pomożemy, kiedyś pomogą komuś innemu. Taką mamy nadzieję. Pomagając innym pomagamy też sobie. Może zabrzmi to nieco egoistycznie, ale dzięki temu my także się rozwijamy. Często kontakt z rodziną paczkową nie kończy się w dniu finału. Widzimy zmiany jakie zachodzą zarówno w nich jak i w ich życiu. Wtedy zyskujemy pewność, że nasza praca i poświęcenie mają sens i chcemy robić to nadal.
– Dlaczego tegoroczny finał Szlachetnej Paczki będzie wyjątkowy?
– Finał zawsze jest wydarzeniem wyjątkowym. Tegoroczny będzie wybitnie wyjątkowy, gdyż dzieje się coś czego w Ostródzie nie było od kilku lat. Przede wszystkim grupa. Od kilku lat nie było u nas tak licznej grupy wolontariuszy. Dzięki działaniom moim i innych wolontariuszy, którzy pomogli mi wypromować Szlachetną Paczkę tak skutecznie, że mamy dziś super zgraną i bardzo wesołą drużynę Super W. Tegoroczni wolontariusze są wyjątkowi. Czasem sama się zastanawiam jak to się stało, że ludzie tak przecież rożni ze względu na wiek wiek, wykształcenie, czy choćby samo doświadczenie życiowe, tak dobrze się dogadują i każdy z nich jest w stanie dać z siebie sto procent. W tym roku, dzięki zaangażowaniu dzieci i młodzieży z ostródzkich szkół, magazyn będzie pięknie ozdobiony. Dzieci przygotowują plakaty i ozdoby świąteczne. Tak więc z pewnością będzie to szczególny finał, gdyż jest w niego zaangażowanych wielu ludzi przepełnionych chęcią pomocy.
– Dziękujemy za rozmowę.
– Dziękuję.