Jest rok 2010. Czas, w którym Ostróda dynamicznie odmienia swoje oblicze. Nad bulwarem stare, betonowe płyty zastępuje kostka brukowa, wytyczane są ścieżki rowerowe, które wówczas były czymś relatywnie nowym; powstawały nowe pomosty i gdzie się człowiek nie spojrzał – coś budowano lub przygotowywano teren pod budowę. Koniunktura buzowała jak zupa w rozgrzanym kotle.
Wówczas mieszkańcy już wiedzieli, że w ramach nowego zagospodarowania nabrzeża jeziora Drwęckiego powstanie amfiteatr, który był zapowiadany jako jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Polsce. W grudniu ogłoszono podpisanie umowy z OPB Holding, lokalnym przedsiębiorstwem, które wówczas było w „gazie” – odpowiadało za budowę eleganckiego pasażu przy ul. Czarnieckiego, renowację Białych Koszar czy też Hotel Willa Port.
Koszt budowy amfiteatru wedle umowy wynosił 25 845 097,25 zł, z czego 85% stanowiły pieniądze pozyskane z funduszy unijnych. Swoją drogą ta suma pokazuje też, jak wiele się zmieniło w biznesie budowlanym – w dzisiejszych realiach można śmiało założyć, że taki amfiteatr kosztowałby niemal dwukrotność sumy wyłożonej w 2010 roku.
Bardzo się cieszymy, że przetarg wygrała ostródzka firma, z którą już od kilku lat wspólnie budujemy wizerunek i potencjał Ostródy jako atrakcyjnej destynacji turystycznej.
– mówił portalowi muratorplus.pl Olgierd Dąbrowski, ówczesny zastępca burmistrza Ostródy Jana Nosewicza, który wkrótce sam objął ten urząd.
W styczniu ruszyła budowa i przebiegała ekspresowo, ponieważ nim się ostródzianie w pędzie życia (dużo mniejszym niż obecnie) obejrzeli – amfiteatr już stał i był gotowy do użytku. Dwa dni przed oficjalnym otwarciem amfiteatru odbył się pierwszy koncert – na scenie wystąpiły zespoły Enej i Cuba de zoo. Uroczyste otwarcie obiektu nastąpiło 26 maja 2012 roku, a towarzyszyły mu przemówienie burmistrza Olgierda Dąbrowskiego oraz benefis Piotra Bałtroczyka z udziałem m.in. Kabaretu Ani Mru-Mru i Jerzego Kryszaka.
Lata, które przeminęły od tamtej pory, pokazały nam, że ostródzki amfiteatr jest jednym z największych sukcesów inwestycyjnych w historii polskiej Ostródy. Jego bogate zaplecze pod trybunami, gdzie znajdują się garderoby, pełne zadaszenie oraz pojemność na 2500 miejsc siedzących powodują, że agencje eventowe z całego kraju rokrocznie wysyłają multum zapytań o organizację koncertów i innych wydarzeń. Oczywistością jest też, jakie możliwości daje ten obiekt samemu miastu, które może go wykorzystywać na najróżniejsze sposoby.
Pamiętam jak na miejscu amfiteatru był taki dziki skatepark, stały tam hopki i kultowa rampa, wszystko przeniesione z placyku koło SP 4. Ciekawe, co stało się z tą rampą, macie jakieś jej zdjęcia lub wiadomości o niej?