Młody ostródzianin jechał do Ostrołęki stoczyć swój drugi zawodowy pojedynek. Walka ta była największym wyzwaniem w jego dotychczasowej przygodzie z MMA. Pojedynek ten dobitnie pokazał nam jak dobry jest Dominik Jusis.
Przeciwnik Dominika, Karol Zyra przed walką mógł się szczycić rekordem 4-0 w zawodowym ringu i tytułem Mistrza Polski Służb Mundurowych. Na domiar, miał za sobą całą halę w Ostrołęce, ponieważ jest to jego rodzinne miasto.
Jednakże Dominika, ani na moment wyżej przytoczone fakty nie wytrąciły z równowagi. Zawodnik MMA Team Ostróda pokazał naturalną sprawność i szybkość, mieszając to z wyćwiczoną w klubie techniką i profesjonalizmem. Wszystkie kombinacje ciosów, które ”Józek” wykonał przychodziły mu z wielkim luzem i płynnością. Jest to ”zawodnik z krwi i kości”.
Już pierwsza runda była nie lada zaskoczeniem dla Karola Zyry, wyraźnie skonsternowanego poczynaniami i szybkością Dominika Jusisa, który był aktywny i mocny. Wyprowadzał dużo ciosów zniechęcając przeciwnika do walki w stójce. Nie umknęło to sędziom, którzy uznali, że pierwsza runda powędrowała na konto ostródzianina.
W drugiej rundzie zauważalne było zmęczenie Zyry, który rzucał się w nogi Dominikowi, próbując przenieść walkę do parteru. Taka taktyka nie przyniosła rezultatu, ponieważ Dominik zdołał założyć duszenie trójkątne, co prawda Zyrze udało się wstawić rękę i je zblokować, ale odsłonił tym samym głowę, po czym został zasypany gradem ciosów. To był koniec. Wyczerpany przeciwnik Jusisa nie był wstanie kontynuować walki. Wygrana zawodnika MMA Team Ostróda się dokonała.
Jaka przyszłość czeka Dominika? Najpierw pojedzie do Aten na Amatorskie Mistrzostwa Świata. Następnie, najprawdopodobniej czekają go pojedynki w Fight Exlusive Night.
Jednak wszystko musi mieć swoją kolejność – przede wszystkich chciałbym, aby Dominik skupił się na maturze. Dlatego będzie nieco przerwy od występów – powiedział trener, Tomasz Sobczyński.