W meczu 13 kolejki 3 ligi Sokół pokonał na wyjeździe Pogoń Grodzisk Mazowiecki 2:1.
Spory ból głowy z zestawieniem wyjściowej jedenastki miał trener Sokoła Janusz Bucholc. Na liście nieobecnych byli dziś: kontuzjowany Szymon Dowgiałło oraz zawieszeni za kartki: Tomasz Porębski, Kamil Skok i Dawid Kasprzyk. Z tego powodu na środku defensywy zagrał dziś nominalny pomocnik Mateusz Musiński, a duet napastników tworzyli młodzieżowcy: Jakub Mysiorski i Jakub Banul. Swoją szansę od pierwszej minuty dostał też Jakub Kopacz.
Już w 5 minucie mieliśmy swoją dobrą szansę na otwarcie wyniku mecz. Do piłki ustawionej na 24 metrze podszedł Łukasz Święty i piłka po jego uderzeniu przeleciała tuż nad spojeniem bramki gospodarzy. 3 minuty później to Pogoń zdobyła bramkę. Norbert Florczak skopiował „wyczyn” Błażeja Klimka z meczu z Unią Skierniewice, zbyt długo zwlekał z wybiciem, a Jean Sarmiento blokując podanie naszego bramkarza trafił do siatki. No nie podłamało naszych zawodników i w 25 minucie „Trójkolorowi” doprowadzili do wyrównania. Łukasz Święty otrzymał piłkę w okolicach środka pola, podbiegł z nią kilkanaście metrów i zdecydował się na strzał zza pola karnego, po którym futbolówka wylądowała w okienku bramki Pogoni. Tuż po wznowieniu gry dobrą okazję mieli gospodarze. Kacper Imiołek strzelał z głowy z 7 metrów, ale świetną paradą popisał się Norbert Florczak. Na 2 minuty przed końcem pierwszej połowy to Sokół mógł zdobyć bramkę. Dalekie wybicie naszego bramkarza do Łukasza Świętego, który będąc nieoczekiwanie znalazł się bez opieki obrońców, lecz nasz kapitan nieczysto trafił w piłkę, a ta poszybowała obok słupka.
Druga połowa rozpoczęła się zdecydowanej przewagi Sokoła. Już w pierwszych 10 minutach drugiej odsłony mieliśmy 3 świetne okazje do wyjścia na prowadzenie. Najpierw po podaniu Łukasza Świętego w sytuacji sam na sam znalazł się Michał Kiełtyka, ale nie zdołał oddać precyzyjnego strzału. Chwilę później Bartosz Pawluczuk zagrywał wzdłuż linii i Michałowi Kiełtyce zabrakło centymetrów by trafić po pustej już bramki. W 54 minucie akcja Sokoła tym razem lewą stroną, podanie Maksa Kventsara na 7 metr do Łukasza Świętego, który w świetnej sytuacji strzelił tuż obok słupka. Napór Sokoła przyniósł efekt w 66 minucie. Z rzutu wolnego z okolic narożnika pola karnego dośrodkowywał Mateusz Furman, a najwięcej sprytu w polu karnym zachował Michał Kiełtyka, który strzelił z pierwszej piłki pod poprzeczkę bramki Pogoni. 6 minut później swoją szansę na doprowadzenie do remisu miał Jakub Kołaczek, którego strzał z 15 metrów okazał się jednak niecelny. W ostatnim kwadransie gospodarze przycisnęli, lecz ich próby były albo niecelne, albo pewnie w bramce spisywał się Norbert Florczak. Najbliżej zdobycia gola byli gospodarze w 90 minucie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bartosz Widejko strzelał z 56 metrów, lecz na nasze szczęście nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry po szybkiej kontrze mogliśmy wyjść na dwubramkowe prowadzenie, ale strzał wprowadzonego pod koniec meczu Szymona Szałkowskiego został wyblokowany przez defensora Pogoni.
Po dobrym w naszym wykonaniu meczu pokonujemy Pogoń Grodzisk Mazowiecki 2:1. Mimo braku kilku kluczowych zawodników „Trójkolorowi” korzystnie zaprezentowali się na boisku jednego z faworytów do awansu, zgarniając komplet punktów. Podopieczni Janusza Bucholca źle weszli w mecz, w zasadzie sami sobie strzelając bramkę. Norbert Florczak w dalszej fazie spotkania kilkoma interwencjami zmazał plamę z 8 minuty. Z pewnością nasz młody bramkarz wyciągnie wnioski z tej sytuacji i miejmy nadzieję już nie popełni tego typu błędu. Na pochwałę zasługuje cała drużyna, która ambitną postawą odrobiła straty i po końcowym gwizdku mogła unieść ręce w geście zwycięstwa. Wielkie Brawa!
Na słowa uznania zasługuje także blisko 10-osobowa grupa fanów Sokoła, która głośnym i żywiołowym dopingiem wspierała naszych zawodników. Liczymy na Was w kolejnych spotkaniach, że poderwiecie pozostałych kibiców, że będzie głośno! Ekipa z Pika, dzięki!
Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Sokół Ostróda 1:2 (1:1)
Sarmiento 8’ – Święty 25, Kiełtyka 66’
Sokół: Florczak – Pawluczuk, Musiński, Klimek, Kventsar, Kiełtyka, Kopacz, Święty, Furman, Mysiorski, Banul (83’ Szałkowski).
Kolejne spotkanie zagramy w sobotę 29 października. Na własnym boisku podejmować będziemy Pelikana Łowicza. Początek meczu o godz. 14:00. Już teraz serdecznie zapraszamy.
Skrót meczu: