Piłkarze Sokoła Ostróda odnieśli kolejne wyjazdowe zwycięstwo, pokonując rezerwy Stomilu Olsztyn 3:2, choć do przerwy przegrywali 0:2.
Pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy zdominowali boisko. Ostródzianie mieli problem z przeprowadzaniem akcji, a Stomil wykorzystał ich błędy, zdobywając dwie bramki po stałych fragmentach gry. Trener Marek Śnieżawski musiał zareagować – zmiany w składzie i taktyce przyniosły efekt.
W drugiej połowie Sokół wziął się do roboty. W 60. minucie, po zaskakującej akcji, Adrian Wasiak trafia głową po dobitce i udało się złapać kontakt. Nagle gra nabrała tempa, ostródzianie poczuli wiatr w żagle. Nie minęło wiele czasu, a Mateusz Musiński wyrównał na 2:2. To nie był koniec emocji. Na kilka minut przed końcem spotkania, Filip Szymański zostaje sfaulowany w polu karnym. Rzut karny! Piłkę na jedenastym metrze ustawił Musiński – bezbłędnie! 87. minuta i 3:2 dla Sokoła!
Niedługo po tej euforii, sędzia zakończył spotkanie, a Sokół wrócił z Olsztyna z pełną pulą. Gdyby Sokół grał u siebie tak jak na wyjazdach, byłby teraz wyraźnym liderem.
Sokół:
Stomil II Olsztyn – Sokół Ostróda 2:3 (2:0)
Bramki dla Sokoła: Musiński (2), Wasiak
Poniżej obejrzycie bramki Sokoła.