Na początku czerwca w Ostródzie pojawiły się czerwone pojemniki na tekstylia. To element pilotażowego programu selektywnej zbiórki odzieży, obuwia, pościeli i innych materiałów, przygotowanego wspólnie przez Miasto Ostróda, Związek Gmin Regionu Ostródzko-Iławskiego „Czyste Środowisko” oraz firmę KOMA. Program od początku zakładał trzy miesiące testów – po tym okresie miała zapaść decyzja, czy zostanie wprowadzony na stałe.
Założenie było proste – mieszkańcy mają wygodną alternatywę dla wywożenia rzeczy do PSZOK, a czerwone pojemniki ułatwiają porządkowanie szaf. Zasady też były jasne: wrzucamy wyłącznie czyste tekstylia, najlepiej w workach, a wokół pojemników ma panować porządek. Ten ostatni punkt okazał się jednak największym problemem.
Do naszej redakcji napisała pani Katarzyna, zwracając uwagę, że pojemniki nie są opróżniane wystarczająco często. – Pojemniki nie są regularnie opróżniane, ubrania i worki zalegają obok nich i tworzy się ogromny bałagan. Zamiast porządku mamy góry śmieci – podkreśla mieszkanka.
Obserwacje mieszkańców wskazują więc na dwa problemy naraz. Z jednej strony zawiódł odbiór, bo pojemniki bywają przepełnione. Z drugiej – wokół lokalizacji kontenerów pojawia się nieporządek, który był jasno wskazany jako warunek powodzenia pilotażu. Już na początku urzędnicy zapowiadali, że jeśli mieszkańcy nie będą korzystać zgodnie z zasadami, a okolice pojemników będą zaśmiecane, program zostanie zakończony po trzech miesiącach.
Wszystko wskazuje na to, że okres testowy właśnie dobiega końca i wkrótce zapadnie decyzja, czy czerwone pojemniki zostaną w Ostródzie. Jeśli porządek nie zostanie utrzymany, a odbiór nie będzie przebiegał sprawniej, miasto i Związek Gmin mogą uznać, że pilotaż nie spełnił założeń.

