Zakończyła się pewna mała, lokalna epoka – zamknął się ostatni wolnostojący kiosk w Ostródzie. Jeszcze niedawno te charakterystyczne punkty handlowe stały niemal na każdym rogu. Ich czas jednak minął… No bo kto dziś kupuje prasę?
Żółty kiosk przy ul. Czarnieckiego miał świetną lokalizację – tuż obok przystanek autobusowy, a chodnikiem codziennie przechodzą tłumy mieszkańców. Rozwój technologii i błyskawiczny dostęp do informacji sprawiły jednak, że zapotrzebowanie na papierowe wydania niemal znikło. A to głównie z ich sprzedaży takie miejsca się utrzymywały. Można tam było też zamawiać prenumeraty ulubionych tytułów – odpowiedników dzisiejszych subskrypcji stron internetowych.
Poza prasą kioski oferowały też przekąski, napoje, chemię gospodarczą czy zdrapki. Tyle że ten sam, znacznie szerszy asortyment mają dziś markety i stacje benzynowe. Coraz powszechniejsze korzystanie z samochodów tylko przyspieszyło ten proces.
Musiało się to stać – zdajemy sobie z tego sprawę. Mimo wszystko szkoda, ponieważ kioski przypominają i uderzają nostalgią za spokojniejszym światem sprzed ponad dwudziestu lat, kiedy ludzie byli mniej zestresowani. Wówczas było mniej niepotrzebnych danych w głowie i więcej życia przed oczami.
Warto jeszcze na koniec dodać, że właścicielka ostatniego wolnostojącego kiosku, nie składa broni – przeniosła się ze swoim biznesem do lokalu dwadzieścia metrów dalej, nieopodal kwiaciarni Agromela.
Wszystko, co było do nabycia w kiosku, nadal jest – na przykład pasta „Sama”, perfumy „Być może”, żyletki (nawet na sztuki) i inne towary, które od zawsze były dostępne.
– poinformowała Pani Ewa.


A przy dworcu co jest ? Masakra , kto wam płaci za te ścierwo
Przy dworcu nie ma kiosku od jakiegoś czasu, może gdybyś tam chodził zamiast pisać głupie komentarze to byś wiedział.