Pamiętacie Krystiana Rudnickiego, dla którego prosiliśmy o pomoc niecały rok temu? Chłopaka z amputowaną nogą walczącego z nowotworem. Pisaliśmy o tym tutaj Mamy dla was świetne wiadomości. Oto krótka historia o tym jak Krystian walczył i wygrał z chorobą i kto mu w tym pomógł.
Co można zrobić kiedy widzi się czyjąś chorobę, czyjeś cierpienie? Można założyć fundację, która będzie nieść pomoc. Tak właśnie powstała Fundacja Tęczowa Chmurka. Po poznaniu Krystiana i z chęci niesienia mu pomocy.
Jego walka z chorobą zaczęła się po upadku na rowerze. Wykryty został wówczas u chłopca nowotwór. Trzeba było amputować chorą nóżkę, wyciętych zostało 6 guzów z lewego płuca. Wydawało się wówczas, że wszystko będzie już dobrze. Niestety wykryto u Krystiana guz mózgu. Fundacja Tęczowa Chmurka nie poddała się i wspierała dzielnego małego wojownika nawet w szpitalu.
Na szczęście operacja wycięcia guza udała się. Zdarzył się cud. Fundusze potrzebne na dalsze leczenie chłopca zbierane były podczas festynu charytatywnego zorganizowanego przez Tęczową Chmurkę. Odbył się on w sobotę, 20 sierpnia 
tego roku. Do pomocy przy jego organizacji zmobilizowało się wiele osób. Wszystko rozpoczęło się mszą świętą. Była orkiestra dęta, wojsko, straż pożarna, iluzjonista, kucyki, Bajkowy Świat, liczne konkursy, licytacje. To nie koniec listy osób i stowarzyszeń wspierających tę inicjatywę. Było ich o wiele więcej. Dzięki temu zebrano dużą kwotę pieniężną.
Krystianek otrzymał od Fundacji serce z wygrawerowanym napisem „Fundacja Tęczowa Chmurka” „Podaj dalej”. W miarę potrzeb będzie ono wędrowało do kolejnych podopiecznych tej organizacji. Z chwilą kiedy spełniona zostanie do końca misja niesienia pomocy Krystianowi przekaże on ten symbol kolejnemu dziecku w potrzebie. Po Nowym Roku Tęczowa Chmurka ruszy z kolejną akcją zbierania pieniędzy tym razem na protezę dla chłopca.
Na koniec najlepsza, najwspanialsza wiadomość, którą przekazujemy DZIELNY KRYSTIANEK RUDNICKI WYGRAŁ Z CHOROBĄ!
Rodzice i Tęczowa Chmurka wiedzą jak ciężką walkę stoczył ten chłopiec, którego choroba zaczęła się 13 miesięcy temu kiedy miał 12 lat, a teraz ma już 13. Przez ten czas wiele przeżył i doświadczył. Jednak bez pomocy innych ludzi ta wygrana nie byłaby możliwa. Dziś wszyscy ci, którzy wspomogli to dziecko w ciężkich chwilach mogą uważać się za wygranych. Bo warto pomagać!
My ze swojej strony życzymy Krystianowi Rudnickiemu jak najwięcej zdrowia!
