AKADEMIA PIŁKARSKA ZE SREBRNĄ GWIAZDKĄ CERTYFIKACJI PZPN

Akademia Piłkarska Ostróda świetnie łączy masowość i zarażanie miłością do piłki nożnej jak największej liczbę młodych ludzi z wypuszczaniem w Polskę kolejnych talentów. Srebrna gwiazdka Programu Certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich, którą AP może się obecnie pochwalić, to nie jest szczyt marzeń i możliwości osób ją tworzących.

Rok 2021 jest dla Akademii Piłkarskiej Ostróda bardzo ważny. To także rok jubileuszu 5-lecia powstania szkółki. Jej korzenie są jednak znacznie starsze. AP wywodzi się z klubu Salos Don Bosco Ostróda.

– W Salosie to była bardziej zabawa, realizowanie celów społecznych. Chcieliśmy jednak pójść trochę wyżej, zrobić coś, co będzie profesjonalnie szkoliło. Dziś również jest zabawa, ale do tego dołożyliśmy profesjonalne szkolenie – opowiada Grzegorz Sobotka, wiceprezes AP Ostróda i koordynator szkolenia, który jest w klubie od początku, czyli jeszcze od czasów Salosu Don Bosco. – Trzy słowa, które są od początku z nami, to: radość, zabawa i wychowanie. Wiemy, że najpierw jest się człowiekiem, a dopiero później piłkarzem. My, jako klub, chcemy pomóc rodzicom, opiekunom, szkole wychować zdrowe społeczeństwo. Zdrowe, wartościowe osoby. Z drugiej strony dajemy zawodniczkom i zawodnikom szansę, by profesjonalnie mogli się rozwijać, by zasilali lepsze kluby. Mamy tego przykłady. Nasi zawodnicy grają w Jagiellonii Białystok, w SMS-ie Łódź, Stomilu Olsztyn, Kacper Sezonienko jest wypożyczony do Bytovii z Lechii Gdańsk, mamy kilkunastu piłkarzy w kadrze województwa. Marzymy, by wychować kolejnego reprezentanta Polski, ale na marzeniach nie kończymy. Przekładamy je na naszą pracę. Nie zapominamy jednak, że to są dzieci. Radość, zabawa, wychowanie – od tego powinien wyjść każdy klub – powtarza Sobotka.

Nasz rozmówca wspomina o kolejnym reprezentancie Polski, bo pierwszego wychowanka w drużynie narodowej już się doczekał. To wspomniany Sezonienko, który przed rokiem zadebiutował w kadrze U-17 u trenera Marcina Dorny, a latem w II lidze w Bytovii. W pierwszym meczu w seniorskiej piłce strzelił dwa gole Olimpii Grudziądz.

– Jestem przekonany, że Program Certyfikacji pomoże wyszkolić więcej takich Kacprów – uważa Sobotka, który często publicznie podkreśla zalety programu. – Gdybym uważał, że jest zły, po prostu byśmy w nim nie uczestniczyli. A jeśli z niego korzystam i widzę korzyści, mogę o nim mówić w samych superlatywach. Co więcej, gdy spotykam się z kolegami trenerami, prezesami, działaczami, którzy mają odmienne zdanie, próbuję ich przekonywać, by spojrzeli na program z innego punkt widzenia. Czy gdyby byli właścicielami firm i inwestowali swoje ciężko wypracowane środki w piłkę nożną dziecięcą dawaliby je bez kontroli, na co są wydawane? Największym narzędziem zaufania jest kontrola. Nic dziwnego, że są audyty, wizyty osób monitorujących. Taka jest kolej rzeczy – nie ukrywa działacz i trener w jednej osobie.

Trenerzy i piłkarze w AP Ostróda pracują według programu opracowanego przez Polski Związek Piłki Nożnej, bazującego na filozofii Akademii Młodych Orłów.

– Nasz autorski program, z którego korzystaliśmy wcześniej, był bardzo do niego podobny. Wymagał jednak wielu drobnych korekt, więc doszliśmy do wniosku, że skoro obydwa programy bardzo się nie różnią, praktyczniej będzie przejść na ten proponowany przez PZPN – argumentuje Sobotka.

Jego rola w klubie jest bardzo szeroka, co pozwala spojrzeć na działanie akademii, szkolenie oraz sam Program Certyfikacji z różnych perspektyw.

– Jestem założycielem klubu, jego wiceprezesem, koordynatorem do spraw szkolenie i jednocześnie trenerem. Bywam na treningach, widzę, jak nasze grupy się rozwijają. Sami stworzyliśmy sobie bazę ćwiczeń, bazę tematów około treningowych, z których korzystają trenerzy. Na tej bazie widzę też, jak rozwija się nasze środowisko trenerskie. Mamy własny program do rysowania konspektów. Dziś jesteśmy w zupełnie innym miejscu, jeśli chodzi o szkolenie dzieci i młodzieży niż byliśmy jeszcze rok czy dwa lata temu. Na jeszcze większe efekty potrzeba cierpliwości i czasu – podkreśla.

W Akademii Piłkarskiej Ostróda pracuje obecnie 11 trenerów szkolących osiem grup. Trwa nabór do dziewiątej. Akademia nawiązała ścisłą współpracę z Jagiellonią Białystok. Została jej klubem partnerskim.

– Nie interesuje nas utworzenie drużyny seniorów, ale od początku byliśmy świadomi, że będziemy mieli zawodników 15-, 16-letnich i co dalej z nimi? Czujemy się za nich odpowiedzialni, szukaliśmy rozwiązania. Zgłosiliśmy się do Jagiellonii Białystok. Zostaliśmy przyjęci z entuzjazmem, doceniono naszą pasję i determinację. I jesteśmy klubem partnerskim Jagiellonii. Jeździmy na szkolenia, staże, szansę dostają zawodnicy. To zgodne z naszymi założeniami, by najlepsi mogli się dalej rozwijać w profesjonalnych klubach. Do rozwoju potrzebne jest odpowiednie środowisko. Na pewnym etapie zaspokajamy te potrzeby, ale przychodzi wiek, gdy niezbędna jest rywalizacja na najwyższym poziomie – mówi Grzegorz Sobotka.

Młodzi piłkarze trenujący w AP Ostróda robią to w bardzo dobrych warunkach. Nie ma przypadku w tym, że na obozy do tego miasta przyjeżdżała między innymi Legia Warszawa.

– O współpracy z Ostródzkim Centrum Sportu i Rekreacji mogę się wypowiadać w samych superlatywach. Mamy jedne z najlepszych, o ile nie najlepsze warunki w województwie – nie ma wątpliwości Sobotka.

Współpraca OCSiR oraz AP Ostróda to nie tylko użyczanie i korzystanie ze znakomitej infrastruktury. To także organizowany od kilku lat międzynarodowy turniej Ostróda Cup.

– Gościły na nim West Bromwich Albion, Borussia Dortmund, Feyenoord Rotterdam, Liverpool i wiele klubów naszej ekstraklasy. W 2020 roku turniej się nie odbył z powodu pandemii koronawirusa, w tej chwili pracujemy nad edycją 2021. Ten turniej też pokazuje, jak dobra jest współpraca z Ostródzkim Centrum Sportu i Rekreacji, który jest głównym organizatorem. My jesteśmy współorganizatorem, wspieramy, na ile możemy. Chcemy być przy wszystkim, co daje dzieciom radość i zabawę oraz popularyzuje nasz przepiękny sport – zaznacza Grzegorz Sobotka.

Międzynarodowe kontakty pozwalają też rozwijać się kadrze trenerskiej.

– Szkolimy się bardzo intensywnie. Dzięki Ostróda Cup mieliśmy przyjemność być na stażu w West Bromwich Albion. Wiele razy nasi trenerzy gościli w Jagiellonii. Niedługo wybieram się do Rakowa Częstochowa. Dobre środowisko zawodników to dobrzy trenerzy. Nigdy nie ma sufitu nad głową. Każdy trener powinien się rozwijać. Jest tyle różnych rzeczy, tematów, niuansów. Jeśli ze szkolenia dedykowanego czy z lektury książki wyciągniesz dla siebie i wcielisz do swojej pracy 0,01 procenta, to i tak warto było, będziesz lepszym szkoleniowcem. Nie ma czegoś takiego, że pracuję najlepiej i lepiej się nie da. Widzę po sobie. Jak patrzę na swoje pierwsze konspekty sprzed 10–12 lat, to dziś bym się ich wstydził. Fajnie, że to archiwizowałem. Mogę do tego wrócić i patrzeć, jak się zmieniłem przez ten czas. Zaczynałem jako trener z licencją UEFA C, dziś mam licencję UEFA A. Musiałem przejść ewolucję. Nikt nie urodził się od razu trenerem. Potrzebne są czas, cierpliwość i otwartość na naukę. Bez tego nie będzie nic – dzieli się swoim doświadczeniem koordynator akademii.

Kiedy jest czas na pracę, w Akademii Piłkarskiej Ostróda pracują w pocie czoła. Potrafią jednak zachować zdrowy balans. Gdy nadchodzi czas zabawy, bawią się na całego. Na przykład podczas regularnie organizowanych okolicznościowych meczów.

– Realizujemy dużo takich inicjatyw. Mecze mamy kontra synowie, trenerzy przeciwko wybranej kadrze starszych zawodników. Chcemy angażować lokalne środowisko, skupiać je wokół piłki. Zależy nam, by żyło sportem. Zaangażowanie mam jest niesamowite. Fajna sprawa. Gdy ktoś nie grał w piłkę i stoi z boku, wydaje mu się, że podczas gry wszystko jest takie łatwe i oczywiste. Ale wchodzi na boisko i przekonuje się, że to jednak nie takie proste – śmieje się Sobotka.

W AP Ostróda trenują też dziewczynki. Na razie jednak w grupach mieszanych z chłopcami. – Zastanawiamy się nad powołaniem sekcji żeńskiej. Mamy już nawet swoją perełkę. Anna Gliszczyńska uczestniczy w projektach PZPN-u i jestem niemal pewny, że otrzyma powołanie do reprezentacji Polski do 15 lat – zachwala młodą piłkarkę wiceprezes.

Czy Akademia Piłkarska Ostróda ma apetyt na złotą gwiazdkę Programu Certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich?

– Przygotowujemy się do niej. Rozmawiamy, planujemy. Mamy marzenia, ale rozpisujemy je w cele. Powtarzam to też zawodnikom. Marzenie napisane na kartce nim pozostanie. Rozpisz je i krok po kroku realizuj. Lepiej się odżywiaj, lepiej regeneruj, lepiej pracuj. I tak samo musi być z nami, czyli osobami zarządzającymi akademią. Mamy srebrną gwiazdkę, ale to nie jest koniec. Na Warmii i Mazurach złotą gwiazdkę ma tylko Olimpia Elbląg. Myślę, że im jest trochę przykro, bo są sami. Sami, czyli nie mają konkurencji. Konkurencja będzie dla nich twórcza i rozwijająca. Nie chcę określać się w terminach, bo to nie pora i miejsce, ale jako zarząd przyjęliśmy sobie konkretne założenia. Mamy taką determinację, marzenia, cele. Jestem przekonany, że będziemy mieć kolejnych wychowanków zasilających najlepsze kluby. Mam nadzieję, że w przyszłości doczekamy się zawodniczki czy zawodnika, który założy koszulkę pierwszej reprezentacji – podsumowuje Grzegorz Sobotka.

Szymon Tomasik, Łączy Nas Piłka

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.