PIERWSZY PUNKT. ŚLĄSK-SOKÓŁ 0:0

W meczu 11 kolejki eWinner 2 ligi Sokół na wyjeździe bezbramkowo zremisował z rezerwami Śląska Wrocław.

Sokół do niedzielnego starcia z rezerwami Śląska przystąpił bez kontuzjowanych Gian Mendeza i Duvana Mosquery. Z kolei w wyjściowej jedenastce gospodarzy było 7 piłkarzy z szerokiej kadry wicelidera Ekstraklasy, a dwóch z nich zaliczyło już spotkania w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.

Gospodarze odważnie weszli w spotkanie z „Trójkolorowymi”. Już w pierwszej minucie jeden z nich szarżował w naszym polu karnym, lecz jego strzał został zablokowany. Pierwszy kwadrans to zdecydowana przewaga w posiadaniu piłki przez Śląsk, ale niewiele konkretnego z tego wynikało. Kolejne minuty to przewaga Sokoła. Efektem tego był strzał Sebastiana Rugowskiego z 18 metrów, po którym piłka poszybowała nad poprzeczką. Świetną okazję do otwarcia wyniku miał Kamil Kurowski, po którego strzale z 16 metrów futbolówka trafiła w słupek. W kolejnym już meczu aktywny na skrzydle był Ernest Słupski. Nasz młody pomocnik mijał przeciwników na lewym skrzydle i decydował się na uderzenia z okolic pola karnego, lecz albo strzelał niecelnie, albo pewnie bronił Paweł Budzyński.

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od składnej akcji Sokoła, po której strzał Ernesta Słupskiego z kilku metrów został w ostatniej chwili zablokowany przez obrońcę gospodarzy. W kolejnej akcji nasz skrzydłowy przy próbie podania trafił w rękę obrońcy Śląska, lecz gwizdek arbitra milczał. Gospodarze zagrażali naszej bramce w zasadzie tylko przy stałych fragmentach gry. Wykonywali oni kilka rzutów wolnych, ale nie potrafili oddać celnych strzałów. W 80 minucie po naszej prostej stracie przy wyprowadzaniu piłki z dystansu strzelał Grzegorz Kotowicz, po którym dobrą interwencją popisał się Marcin Staniszewski. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i Sokół zainkasował pierwszy w tym sezonie punkt.

„Trójkolorowi” w stolicy Dolnego Śląska zaprezentowali się całkiem korzystnie. Z perspektywy całego meczu nie byliśmy słabszą drużyną. Nasza defensywa nie popełniła poważnych błędów, przez co po raz pierwszy w sezonie nie straciła bramki. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, zwłaszcza tych Kamila Kurowskiego i Ernesta Słupskiego, bo przy odrobinie szczęścia mogliśmy cieszyć się z kompletu oczek. Brawa dla całego zespołu i skromnego sztabu szkoleniowego! Miejmy nadzieję, że niedzielny punkt będzie dobrym prognostykiem przed kolejnymi ligowymi spotkaniami. Do końca rundy jesiennej zostało nam 6 meczów, z czego z górnej połowy tabeli mamy na rozkładzie tylko Motor Lublin. Pozostałe ekipy są z dolnych rejonów tabeli, więc jest szansa na zdobycze punktowe.

Śląsk II Wrocław – Sokół Ostróda 0:0

Śląsk II: Paweł Budzyński – Bartosz Boruń (66′ Adrian Bukowski), 4. Kacper Radkowski, Konrad Poprawa, Patryk Caliński, Olivier Wypart (18′ Michał Szmigiel) – Szymon Krocz (66′ Marcel Zylla), 10. Mateusz Młynarczyk (66′ Filip Olejniczak), 34. Szymon Michalski, Przemysław Bargiel (29′ Grzegorz Kotowicz) – Adrian Łyszczarz.

Sokół: Marcin Staniszewski – Jakub Żyznowski (58′ Jan Flak), Jan Klimek, Mateusz Bondarenko, Filip Dymerski (71′ Dominik Stępień) – Sebastian Rugowski, Ernest Dzięcioł, Patryk Skórecki, Kamil Kurowski (71′ Krystian Faltyński), Ernest Słupski (80′ Dominik Urban) – Filip Michalski (81 'Arturo Lías).

żółta kartka: F.Michalski (Sokół)
sędziował: Piotr Szypuła (Bielsko-Biała).

W kolejnym spotkaniu na własnym boisku zmierzymy się z Hutnikiem Kraków. Starcie z 16 drużyną w tabeli odbędzie się w sobotę 9 października o godz. 15:00. Już teraz zapraszamy na to spotkanie. Bądźcie z nami i wspierajcie „Trójkolorowych”!

Skrót meczu:

 

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.