SOKÓŁ ODPRAWIŁ ŁOMŻĘ Z KWITKIEM

Sokół w ramach 20 kolejki III ligi podejmował w Ostródzie ŁKS Łomżę. Dobra dyspozycja w ostatnich dwóch meczach rundy wiosennej nie była przypadkiem. ”Trójkolorowi” poradzili sobie z zespołem z Podlaskiego, aplikując im aż 4 bramki.

Sobotnia rozgrywka odbyła się tradycyjnie o godz. 18. przy świetle reflektorów. Po składzie desygnowanym do gry przez Karola Szwedę można wysnuć wniosek, że ten nie lubi wiele zmieniać w dobrze działającym mechanizmie. Na murawę wybiegła dokładnie taka sama jedenastka jak w meczu z Legią Warszawa II, gdzie swoją drogą Sokół zagrał bardzo dobrze.

Od pierwszych minut mogliśmy oglądać wyrównane spotkanie w Ostródzie. Słowicki i Danilczyk spokojnie regulowali tempo gry, nie będąc zbytnio naciskanymi przez Łomżan. Natomiast obronie zdarzały się

Tabela III ligi. Kliknij by powiększyć.

wpadki przez które ŁKS miał dwie groźne sytuacje. Tradycyjnie aktywni i groźni byli Jankowski i Hirsz, zgodnie z tradycją ich partnerzy z przeciwległych flanek Szczepański i Suchocki byli aktywni mniej. Wraz z upływającym czasem dobra gra Sokoła zaczęła się przekuwać w sytuacje bramkowe. Jedna z pierwszych groźnych okazji (24min) została zamieniona na bramkę przez Hirsza, który wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego, pokazując swój instynkt strzelecki. Po tej bramce ostródzianie podkręcili tempo, nie dając Łomży chwili wytchnienia i 7 minut później sprytem w polu karnym wykazał się drugi napastnik Sokoła – Suchocki, który wykorzystał zamieszanie i podwyższył na 2:0. Tak się złożyło, że i ta bramka nie zmniejszyła animuszu ”Trójkolorowych”.  Ciągłe ataki i radość z gry przyniosły i trzeciego gola, a jej autorem w 37 minucie był… Któż by inny jak nie Robert Hirsz, który tym razem pięknym strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza łomżan. W pierwszej połowie wyrównany był tylko jej początek, po objęciu prowadzenia przez ostródzian, mecz stał się jednostronny – Sokół dominował.

W drugiej połowie tempo trochę spadło, co było następstwem wysokiego prowadzenia. Sokół dłużej trzymał piłkę, nie śpieszył się z kolejnymi atakami. Z kolei piłkarze z Łomży wyglądali na zrezygnowanych i brak agresji w ich grze doprowadził do czwartej bramki, której autorem był rezerwowy Pączko tym samym pokazując, że nie odpuszcza  Jankowskiemu w walce o miejsce w składzie na lewym skrzydle. Ta bramka wbiła gwóźdź do trumny, goście zostali kompletnie rozmontowani, a ostródzki zespół mógł spokojnie dograć mecz do końca.

Sokół Ostróda potwierdził świetną formę, z którą wystartował wraz z rundą jesienną. Natomiast szybkie zaaplikowanie 3 bramek pozwoliło ostródzianom zaoszczędzić nieco sił, co cieszy podwójnie. Natomiast złą wiadomością jest kontuzja najlepszego strzelca, Roberta Hirsza, który w przerwie został zmieniony przez Rafała Śledzia.

Bramki: Hirsz 24′ , 37′ – Suchocki 31′ – Pączko 59′

Sokół Ostróda: Kotkowski – Wróblewski, Mykytyn, Pluta, Korzeniewski – Jankowski (78’ Nowiński), Danilczyk, Szczepański (55’ Pączko), Słowicki – Suchocki (68’ Dmowski), Hirsz (46’ Śledź)

foto i skrót meczu: sokolostroda.com

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.