SOKÓŁ TRZYMA POZIOM. JAGIELLONIA WRACA Z NICZYM

Tradycyjnie w sobotnie popołudnie Sokół Ostróda walczył o kolejne trzy punkty w III lidze. W 24 kolejce Trójkolorowi podejmowali Jagiellonie II Białystok. Mecz ten to był istny pokaz dominacji Sokoła. Ostródzianom towarzyszył w grze przyjemny luz, który pozwolił wygrać 3:0

Sokół wyszedł do meczu w nieco innym zestawieniu, jak miało to miejsce przed tygodniem. Zobaczyliśmy Pączko na lewym skrzydle, zawodnik ten zastąpił bardzo dobrze ostatnio grającego Jankowskiego. Do składu wrócił również Buczkowski, który zagrał od początku za Wróblewskiego.  Niewielkie zmiany są zrozumiałe, jedenastka ta nie przegrała 12 ostatnich meczów.

Tabela III ligi. Kliknij by powiększyć.

Sobotnie spotkanie, rozgrywane przy ul. 3 Maja od pierwszych minut obrazowało nam przewagę Sokoła. Jagiellonia wyglądała na zespół, który ma w świadomości doskonałą formę Trójkolorowych, była w odwrocie od samej inicjacji spotkania. W pierwszej połowie Sokół bawił swoich kibiców tworząc wiele klarownych sytuacji. Dobrze wyglądali wszyscy zawodnicy, dlatego ciężko kogokolwiek postawić na piedestale. Funkcjonowała współpraca Suchockiego i Hirsza. Świetnie w środku pola grali Słowicki i Danilczyk, zarówno w defensywie jak i w ofensywie. Jagiellonia nie potrafiła stworzyć choć jednej dobrej sytuacji, co pozwala wystawić dobrą notę obronie. Natomiast Sokół był nieco nieskuteczny, jednak przy takiej przewadze musiał strzelić i tak też się stało. W 33 minucie do siatki trafił nie kto inny jak Robert Hirsz, który wykorzystał dośrodkowanie z bocznego sektora i potężnym strzałem z głowy trafił na 1:0. Po strzelonej bramce obraz gry się nie zmienił i wynik również.

Jagiellonia nie wyglądała na zespół, który wyjdzie odmieniony na drugą część spotkania i rzeczywiście tak było. Właściwie druga połowa miała bardzo podobny przebieg do pierwszej. Sokół dominował, wszyscy zawodnicy grali dobrze i również dobrze ze sobą współpracowali. W akcjach Sokoła widoczny był luz, objawiało się to również spokojnym rozegraniem od obrony. Przewaga w drugiej połowie przyniosła efekt w 53 minucie, kiedy to po ładnej akcji bramkę strzelił świetnie grający Słowicki. Piłka po strzale z 14 metrów wylądowała w okienku bramki gości. Ostródzianom jednak ciągle było mało i nadeszła 79 minuta. W pole karne Jagiellonii poszło mocne, podkręcone dośrodkowanie tam znalazł się Mykytyn, które wyskoczył najwyżej i umieścił piłkę w siatce. Do końca spotkania oglądaliśmy pełną kontrolę nad meczem w wykonaniu Trójkolorowych.

Sokół Ostróda utrzymuje świetną formę. Karol Szweda potrafi wpłynąć na zespół w sposób który pozwala wszystkim zawodnikom utrzymać wysoką formę. Dlatego też po sobotnim meczu trudno jest kogoś wyróżnić. Wszyscy byli świetni. Wielkie wyzwanie naszych ulubieńców czeka za tydzień, wtedy zmierzą się z ŁKS-em Łódź.

Sokół Ostróda – Jagiellonia Białystok 3:0 (1:0)
Bramki:
Hirsz 33′, Słowicki 53′, Mykytyn79′

Kotkowski, Buczkowski, Mykytyn, Pluta, Korzeniewski, Danilczyk (74 Dmowski), Pączko (74 Nowiński), Słowicki, Szczepański (60 Jankowski), Hirsz, Suchocki (60 Smyt)

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.