WRESZCIE PRZEŁAMANIE! SOKÓŁ-PILICA 3:0

W meczu 6 kolejki 3 ligi Sokół pokonał na własnym boisku Pilicę Białobrzegi 3:0!

W tygodniu poprzedzającym dzisiejsze spotkanie do Sokoła trafiło dwóch nowych piłkarzy: Błażej Klimek i Szymon Dowgiałło. Ten pierwszy jednak, obok Radosława Mroza i Błażeja Malinowskiego, nie znalazł się w kadrze meczowej, zaś Szymon Dowgiałło od razu trafił do podstawowej jedenastki, tworząc duet środkowych obrońców z Tomaszem Porębskim.

Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od niecelnego strzału Łukasza Świętego, a chwilę później w odpowiedzi groźne uderzenie z 25 metrów Konrada Rudnickiego obronił Norbert Florczak. W 10 minucie Łukasz Święty świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Dawida Kasprzyka, lecz nasz napastnik został w ostatniej chwili powstrzymany przed defensora gości. Chwilę później Jakub Kopacz posłał piłkę w kierunku Maksyma Kventsara, lecz nasz obrońca mając przed sobą tylko bramkarza Pilicy nie opanował futbolówki. W 17 minucie piłka po strzale Łukasza Świętego wpadła do bramki gości, lecz arbiter uznał, że podający Maks Kventsar był na spalonym. W 21 minucie bliscy wyjścia na prowadzenie byli goście. Po centrze z rzutu rożnego Konrad Rudnicki strzelił z głowy z kilku metrów tuż obok naszego słupka. Najlepszą jednak okazję w pierwszej odsłonie mieli „Trójkolorowi” w 30 minucie. Najpierw po podaniu Jakuba Kopacza z 8 metrów strzelał Dawid Kasprzyk, chwilę później po zgraniu Łukasza Świętego z 6 metrów próbował Mateusza Furman, ale dwiema kapitalnymi interwencjami popisał się bramkarz Pilicy.

TABELA III LIGI

W przerwie szkoleniowiec Sokoła Janusz Bucholc dokonał jednej zmiany, w miejsce Jakuba Kopacza pojawił się Szymon Szałkowski.

Pierwszą groźną okazję w drugiej odsłonie meczu stworzyli sobie goście. Oskar Wojtysiak z lewej strony wbiegł w nasze pole karne, dograł na 6 metr do Aleksandra Stawiarza, lecz pewnie w bramce zachował się Norbert Florczak. W 49 minucie szybka kontra Sokoła, Jakub Mysiorski wypuścił Łukasza Świętego, ale nasz kapitan z 10 metrów niewiele się pomylił. 7 minut później „Trójkolorowi” wyszli na prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu wolnego Łukasza Świętego, zgranie Dawida Kasprzyka niefortunnie przeciął Maciej Kencel, który trafił do własnej bramki. Sporo szczęscia mieliśmy w 62 minucie, gdy po długim wrzucie z autu w nasze pole karne Wiktor Żurawski strzałem z głowy trafił w poprzeczkę. 2 minuty później byliśmy już na dwubramkowym prowadzeniu. Wymiana piłki przez Jakuba Mysiorskiego z Szymonem Szałkowskim, wprowadzony w drugiej połowie „Szałek” dograł na 5 metr do Dawida Kasprzyka, który strzałem z pierwszej piłki trafił pod poprzeczkę. Na kwadrans przed końcem meczu mieliśmy kopię sytuacji bramowej. Tym razem jednak Mateusz Furman dogrywał do Szymona Szałkowskiego, a nasz młody pomocnik strzałem z 5 metrów zdobył swojego premierowego gola w 3 lidze. Ta bramka wyraźnie podcięła skrzydła gościom, my zaś z kolei mieliśmy jeszcze kilka świetnych okazji do podwyższenia wyniku. Już 2 minuty później Mateusz Furman dogrywa na 5 metr do Maksa Kventsara, a nasz obrońca trafia w słupek. W następnej akcji Dawid Kasprzyk podaje na 12 metrze do Łukasza Świętego, którego strzał po rykoszecie przeleciał obok słupka. Tuż przed końcowym gwizdkiem Kostia Holovchenko odebrał piłkę defensorowi gości, wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale górą w tym pojedynku Filip Adamczyk, a dobitkę Bartosza Pawluczuka z linii bramkowej wybił obrońca Pilicy.

273 dni … Tyle dokładnie minęło dni od zwycięstwa jeszcze w 2 lidze z KKS Kaliszem. Z nadzieją, ale też z pewnymi obawami przystępowaliśmy do starcia z Pilicą. Już w poprzednim spotkaniu w Sieradzu byliśmy blisko wywiezienia kompletu punktów. Potwierdzenie zwyżkującej formy „Trójkolorowych” wiedzieliśmy dziś, gdzie w pełni zasłużenie zdobyliśmy 3 punkty. Tym razem do pewnej grze w obronie i drugiego z rzędu meczu bez straconego gola, dołożyliśmy skuteczność, a przy lepiej nastawionych celownikach tych trafień mogło być więcej. Jest co prawda jeszcze sporo do poprawy, ale widać, że ta drużyna ma potencjał. Wierzymy, że najgorsze już za nami, a wysoka wygrana przyczyni się piłkarzom do wzrostu pewności siebie. Liczymy też, że pomeczowa interakcja piłkarzy z kibicami zaowocuje tym, że na nasz obiekt wróci głośny doping, co z pewnością przełoży się na wzrost atrakcyjności naszych spotkań i doda naszym zawodnikom skrzydeł.

Sokół Ostróda – Pilica Białobrzegi 3:0 (0:0)

Kencel 56’ (sam.), Kasprzyk 64’, Szałkowski 75’

Sokół: Florczak – Kventsar, Porębski, Dowgiałło, Kiełtyka, Musiński, Kopacz (46’ Szałkowski), Święty, Furman (90’ Skok), Mysiorski (89’ Holovchenko), Kasprzyk (82’ Pawluczuk).

Pilica: Adamczyk – Żurawski (90’ Król), Drabik, Michalski, Stawiarz, Rudnicki, Winiarski (82’ Racis), Kencel, Walasek (68’ Niedziela), Zawadzki (82’ Bućko), Wojtysiak (68’ Grober).

Żółte kartki: Kopacz (Sokół) – Walasek (Pilica).

Kolejne spotkanie „Trójkolorowi” rozegrają na wyjeździe. W sobotę 10 września w Zambrowie zmierzymy się z miejscową Olimpią. Początek meczu o godz. 16:00.

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.