WYRACHOWANY SOKÓŁ ZWYCIĘSKI

W dzisiejsze popołudnie Sokół Ostróda stanął w szranki ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, rywalem niełatwym, bo zajmującym wysoka szóstą pozycję w tabeli i niepokonanym od 12 spotkań. Pojedynek ten mógł być kontynuacją ścieżki zwycięstw, lub zboczeniem z niej. Okazało się to pierwsze. Sokół zwycięski po drugi z rzędu.

ttt
Tapela III ligi. Kliknij by powiększyć.

W składzie Sokoła obeszło się bez większych niespodzianek. Ofensywny kwartet stworzyli po raz kolejny Jankowski, Pączko, Smyt i Hirsz. Pierwsze minuty przebiegały raczej spokojnym tempem. Gospodarze nakreślili sobie prostą taktykę – spokojnie czekać co zrobi Sokół, odebrać piłkę i jak najszybciej posłać ją do przednich formacji. Natomiast ostródzianie byli tą stroną kreująca grę. Jednak nie przekuwało się to na groźne sytuację. Wiatr na lewym skrzydle starał się robić Pączko i również współpracować z Hirszem, ale niewiele z tego wynikało. Świt ograniczał się głownie do dośrodkowań i wstrzeliwania piłki w pole karne Sokoła. Na nieszczęście gospodarzy, zostali oni skarceni swą własną bronią. W 30min nie najlepiej dośrodkował jeden z ostródzian, piłkę podbił obrońca Świtu, ta przeleciała nad bramkarzem, a formalności dopełnił Mykytyn i było 1:0 dla Sokoła. Po straconej bramce miejscowi nie bardzo wiedzieli jak się zachować, a Sokół to oszołomienie starał się wykorzystać. Najpierw Jankowski wyszedł sam na sam z Prusem po prostopadłym podaniu, potem po rzucie rożnym(a jakże!) dla Sokoła piłka wylądowała na poprzeczce. Tuż przed końcem pierwszej połówki w ostatniej chwili został zablokowany Smyt. ”Nasi” zagrali dobra pierwszą połowę. Być może nie odznaczali się dominacją, jednak tworzyli groźniejsze sytuację.

W drugiej odsłonie Świt starał się odwrócić losy meczu i przez większość jej czasu przeważał. Kotkowski dosyć często zobligowany był do mniej lub bardziej spektakularnych interwencji. Do większego wysiłku zmuszony został w 56min, kiedy to obronił trudny strzał z dystansu Radwańskiego. Gospodarze również nękali Sokoła dośrodkowaniami jak miało to miejsce w pierwszej połowie. Sokół starał się odgryzać, jak zrobił to Danilczyk potężnie uderzając z dystansu. Prus z trudem obronił. Następnie gospodarze byli o krok od wyrównania, w 75min sam na sam z Kotkowskim wyszedł napastnik Świtu, jednakże nie trafił w bramkę. Gospodarze już do końca meczu próbowali ataków, ale to Sokół wykazał się większą mądrością, szanował piłkę. Skutecznie wybijając multum piłek lądujących w polu karnym.

Sokół wreszcie zaczął wykazywać większa dyscyplinę taktyczną, co przekuło się na zdecydowanie lepszą grę w obronie. Czego dowodem jest dowiezienie korzystnego rezultatu do końca meczu. Sokół z drugim zwycięstwem z rzędu.

Bramka: Mykytyn (30′)

Sokół: Kotkowski, Mykytyn, Maternik, Buczkowski, Wróblewski, Danilczyk, Słowicki, Jankowski, Pączko, Smyt, Hirsz
Poniżej skrót spotkania realizowany przez oficjalną stronę internetową Sokoła:

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.