ZŁA INAUGURACJA SEZONU LIGOWEGO SOKOŁA OSTRÓDA

Niedobrze rozpoczęli kolejny sezon w III lidze piłkarze Sokoła Ostróda. W pierwszej kolejce ulegli oni na własnym stadionie drużynie MKS Ełk 0:2.

Po świetnych występach pucharowych kibice ostródzian mieli rozbudzone apetyty na udane rozpoczęcie sezonu ligowego. Niestety około 500 widzów, którzy zdecydowali się w sobotni wieczór obejrzeć spotkanie swojej ukochanej drużyny, przeżyło spore rozczarowanie.

Na mecz z zespołem z Ełku, który w zeszłym sezonie uplasował się 5 miejsc niżej w tabeli od Sokoła, trener Karol Szweda desygnował następującą jedenastkę: Bąbel – Korzeniewski, Pluta, Maternik, Buczkowski – Rosoliński, Słowicki, Otręba, Jankowski – Zalewski, Ciach.

Od początku mecz był wyrównany, jednak niewielką przewagę osiągnęli piłkarze Sokoła, którzy stworzyli sobie już pierwsze sytuacje w 7 i 8 minucie. Najpierw minimalnie obok słupka strzelił Hubert Otręba, a następnie po rzucie wolnym z 17 metrów wykonanym przez Arkadiusza Ciacha bez problemów obronił piłkę bramkarz Ełku Adam Radzikowski.

W 22 minucie ostródzianie mieli kolejny rzut wolny, obrońcy wybili piłkę, dopadł do niej zawodnik Sokoła, jednak piłka poleciała wysoko nad poprzeczką.

Z biegiem czasu goście, którzy nastawili się na grę z kontry zaczęli także mieć swoje sytuacje.

W 40 minucie meczu kibice Sokoła byli byli, że ich drużynie należał się rzut karny po faulu. Sędzia był odmiennego zdania i nakazał grać dalej. W 44 minucie groźne dośrodkowanie pod bramką Sokoła, jednak napastnik gości Michał Twardowski strzelając głową spudłował z kilku metrów.

Po zmianie stron, w 48 minucie mieliśmy doskonałą sytuacje dla ostródzian – z kilku metrów strzelał Kamil Zalewski. Bramkarz gości w sobie tylko wiadomy sposób wyciągnął się jak struna i wybronił strzał.

Gdy wydawało się, że w końcu Sokół strzeli bramkę, zrobili to, i to dwukrotnie piłkarze z Ełku. Najpierw w 51 minucie po kontrze Patryk Gondek strzałem po ziemi z 15 metrów w róg bramki pokonał Macieja Bąbla. Chwilę później doszło do kolejnej kontrowersyjnej sytuacji w polu karny gości. Kibice znów domagali się rzutu karnego po faulu na Rosolińskim. Także tym razem gwizdek sędziego milczał jak zaczarowany. Starcie było na tyle ostre, że poszkodowany musiał opuścić murawę. Zastąpił go Mlonek.

W 55 minucie było już 0:2. Bramkę strzelił „na raty” Hubert Molski. Po jego strzale głową piłka odbiła się od obrońców i ponownie trafiła do niego. Tym razem piłkarz z Ełku poprawił się i z kilku metrów umieścił piłkę pod poprzeczką.

Już minutę po stracie drugiej bramki doskonały strzał oddał zawodnik Sokoła. Zmierzającą w okienko po rykoszecie piłkę wybił jednak dobrze dysponowany bramkarz gości.

Od momentu uzyskania dwubramkowej przewagi zawodnicy z Ełku cofnęli się całym zespołem do obrony, raz po raz wyprowadzając groźne kontry. Sokół próbował atakować, miał jeszcze kolejne sytuacje, jednak nie udało się pokonać Radzikowskiego. Owszem, w 91 minucie piłka wpadła do siatki, jednak sędzia bramki nie uznał – tym razem się nie pomylił. Ostatecznie Sokół Ostróda przegrał z MKS Ełk 2:0

Martwi porażka Sokoła w pierwszym meczu ligowym, jednak mamy nadzieję, że będą to złe miłego początki. A na razie czekamy na środowe wielkie wydarzenie czyli mecz z Górnikiem Zabrze w Pucharze Polski. Czy Sokół ma jakiekolwiek szanse? Kibice zabrzan są przekonani, że nie, kibice ostródzian liczą na niespodziankę.

A jak będzie? Zapraszamy na mecz!

Sokół Ostróda – MKS Ełk 0-2 (0-0)

Sokół Ostróda: Bąbel – Korzeniewski, Pluta, Maternik, Buczkowski – Rosoliński (54′ Mlonek), Słowicki, Otręba (73′ Paczkowski), Jankowski (74′ Wójcik) – Zalewski, Ciach (54′ Gajewski).

MKS Ełk: Radzikowski – Molski, Rogala, Świderski, (81′ Jagłowski) Berezowskyi – Szaraniec, Sobolewski (74′ Furman), Gondek, Kalinowski (67′ Bogdaniuk), Paprocki – Twardowski (88′ Łapiński).

żółta karta: Gondek (MKS).

Łukasz Matuszka

 

 

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.