W Ostródzie przez ostatnie lata dużo się zmieniło w kontekście unowocześniania małej architektury miejskiej. Jednak wraz ze zmianami szły i jak widać idą dalej akty wandalizmu.
Tak też było w minioną Wigilię, kiedy to ktoś najwyraźniej poczuł nieokiełznaną moc w swych mięśniach. Ciekawe czy kopiąc ten płot rozumiał, że niszczy to za co zapłacił on sam lub jego rodzice? Najwyraźniej nie.
Aż żal patrzeć. Nowiutki plac zabaw, ogromny wkład finansowy i pracy ludzkich rąk. Tam przyda się monitoring, a wandale powinni z własnej kieszeni naprawić szkodę.