W LASACH PRZEBUDZIŁY SIĘ ŻMIJE

W lokalnych lasach, oprócz pierwszych oznak wiosny, jakimi są kwitnące przylaszczki, ziarnopłon wiosenny, zawilce gajowe oraz miodunka ćma, obudziły się z zimowego letargu żmije zygzakowate.

Wiadomo, dla zdecydowanej większości społeczeństwa przyjemniejszy dla oka jest widok pierwszych wiosennych kwiatów. Nie zapominajmy jednak, że wszystkie elementy stanowiące twór przyrody są naturalnym jej składnikiem, więc należy im się jednakowa uwaga.

Żmija zygzakowata jest jedynym polskim gadem groźnym dla człowieka. Należy pamiętać, że nigdy nie ukąsi człowieka, jeśli nie ma ku temu powodu. Najczęściej robi to odruchowo, gdy się ją przypadkowo nadepnie lub przestraszy w miejscu, gdzie nie ma ona już możliwości ucieczki. Choć rana po ukąszeniu bywa niezauważalna, jad jest bardzo niebezpieczny, ponieważ może spowodować wstrząs anafilaktyczny, a co za tym idzie – nawet śmierć człowieka. By przynajmniej starać się uniknąć nieprzyjemności z jej strony pamiętajcie o zakładaniu wysokich butów do lasu (najlepiej za kostkę; nie ma mowy o sandałach) i bacznej obserwacji, gdzie stąpacie. Pamiętajcie też, że żmija nie jest żadnym demonem czy strzygą czyhającą na życie człowieka w leśnych zaroślach. Zatem zauważywszy ją najlepiej się oddalić i nie robić jej krzywdy, zwłaszcza że jest gatunkiem objętym prawną ochroną. Żmija występuje w kilku odmianach barwnych – od niemal czerwonej, poprzez popielatą, aż do zupełnie czarnej, u której zygzaka nie widać – i taką też rzadkość możecie zobaczyć na zdjęciu.

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.