#WCZORAJ GRALI – CZĘŚĆ 6

Obudziłem się jak zwykle z samego rana, a dla niektórych nawet w nocy. Była godzina 4:00. Pierwsza moja myśl: to już dzisiaj, grają Nasi!

Zrobiłem przegląd wczorajszych wiadomości sportowych, zapoznałem się ze statystykami wczorajszych meczy i znowu myśl: dzisiaj grają Nasi! Usiadłem do komputera, przejrzałem swoje notatki z wczorajszych spotkań; towarzyszyła mi kawa i znowu: minęło 12 lat, dzisiaj czas próby! Po trzech niezbyt wyróżniających się spotkaniach w końcu wymyśliłem motyw grafiki do tego wpisu i na dzień dobry o nim!

Pan Shin Tae-Yong, trener Korei Południowej, to istne dziecko otchłani, prawdziwy geniusz zła! Wiecie co wymyślił ten spryciarz? Wykombinował sobie, że podczas treningu pozamienia numery na koszulkach swoich piłkarzy, gdyż jak stwierdził: „Europejczycy mają problem z odróżnianiem Azjatów, dlatego tym sposobem wprowadzimy zamieszanie w drużynie Szwedów”. No powiedzcie sami. Czy to nie jest Troll turnieju? Patrząc na przebieg meczu, chyba miał w tym trochę racji, albo jakby to powiedział Zlatan: racji nie mieli Szwedzi.  Wiecie w czym się mierzy poziom bycia najlepszym? W Zlatanach… On do tej pory nie wierzy w to, że nie chciał go trener, piłkarze i prawie cały naród. W jego umyśle na pewno wczoraj odbyła się wizualizacja, jak strzela 2 hattricki przewrotką z własnej połowy.
Ach, ten niewdzięczny kraj i amatorzy… Wracając na boisko. Niestety znowu bohaterem meczu został gracz o nazwisku „Penalty Kick”(z ang. rzut karny). Gość w tym turnieju wystąpił już ponad DZIESIĘĆ RAZY!!! To nic, wiecie co jest najlepsze? W tym spotkaniu widzieliśmy aż 43 faule! No istny rekord, faul blisko co 2 minuty. To jest dopiero fair play! Ale tak naprawdę, to spodziewaliśmy się o wiele więcej po tych którzy zgnębili Holendrów, a we Włoszech rozpoczęli narodową żałobę…

Szwecja 1:0 Korea Południowa

(Andreas Granqvist 65′[K])

No, no, Panamczycy, za pierwszą połowę to ja Was szanuję! Panama była stawiana na równi z Arabią Saudyjską, a Belgowie niemalże z Brazylią. Gremium przedmeczowego studio spodziewało się prawie dwucyfrowego wyniku. Wynik do przerwy- 0:0. Ależ Ci anonimowi nam fani kopanej potrafili napsuć krwi w szeregach gwiazd! Druga połowa, to już koncert jednego zespołu- faworyt nie zawiódł, ale też nie zachwycił. Mertens zaliczył jedno z ładniejszych trafień jakie do tej pory zaoferowała nam Rosyjska ziemia. Opiszę to krótko: ciach z laczka! Lukaku 2 gole, ale nie spektakularne.

Belgia 3:0 Panama

(Dries Mertens 47′, Romelu Lukaku 69′, 75′)

Hej Angole! Hej Angole! Jak ja bardzo Was… Chcę trafić, o ile wyjdziemy z grupy na pierwszym miejscu, a Wy na drugim. Chciałbym żeby Polska utarła Wam ten Wasze nosy. Wystarczy tej poprawności patriotycznej, ale coś w tym jest, że takie spotkanie miałoby dla Nas niesamowity kontekst. Cóż, Tunezja, Tunezja, każdy ich skreślił, bo nikt ich nie zna. Fajnie grali, było serducho, itd, ale… Ale stracili dwie bramki na własne życzenie! Błędy rodem z okręgówki… Najpierw bramkarz odbija piłkę idealnie na nogę Harrego Kane, później ten sam Harry stoi niepilnowany przed bramką podczas rzutu rożnego. Nie wiem czy to był Harry Potter z peleryną niewidką, a Tunezyjczycy to „mugole”, czy po prostu uznali go za przereklamowanego i olali sprawę. Jakby nie było, to sami sobie jesteście winni popsucia niespodzianki! Nie pomógł Wam nawet pan „Penalty”. Przecież Synowie Albionu w tym meczu byli tak przygotowani fizycznie, jakby przed meczem dostali buziaki od Dementorów. Harry „Potter” Kane na szczęście dla nich umiał użyć „patronusa”.

Tunezja 1:2 Anglia

(Harry Kane 11′, Ferjani Sassi 35′[K], Harry Kane 90+1’)

Jakoś udało mi się napisać, ale piętrzą się już myśli o dzisiaj, myśli o godzinie 17:00. Czas na to, na co tak naprawdę wszyscy czekamy. To czas testu dla czterech lat pracy Naszej Kochanej Reprezentacji! Do boju Orły, Polska Dawaj!

Damian Łusiak

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.