PANI BEATA WZIĘŁA CÓRKĘ I POSPRZĄTAŁY DUŻY BAŁAGAN… W CZYNIE SPOŁECZNYM

Zapewne część osób korzystających z mediów społecznościowych, śledzących nasze wpisy, zauważyła migawkę o ubraniach wyciągniętych z pojemników i rozwleczonych po okolicy przy ul. Piłsudskiego. Miło jest nam poinformować, że ten widok nie wszystkim pozostał obojętny.

Gdyby nie wspaniała postawa ostródzianek, możemy tylko zastanawiać się, jak długo te ubrania zalegałyby pod gołym niebem.

Zamiast czekać w nieskończoność na firmę obsługującą pojemniki, która kiedyś (nie wiadomo kiedy) miała uprzątnąć teren, znalazły się osoby, które postanowiły działać od razu i zapobiec całkowitemu zamoknięciu ubrań.

Zrobiły to nasze ostródzianki – pani Beata Tartas wraz z córką Wiktorią. Obie poszły na miejsce i po prostu posprzątały ten, delikatnie mówiąc, bałagan, poprzez zapakowanie ubrań z powrotem do pojemników.

Poszłam z córką i posprzątałam, bo nie mogłam patrzeć, że to wszystko może zmoknąć.

– mówi pani Beata.

Dodaje z uśmiechem, że początkowo reakcja otoczenia była inna niż się spodziewała.

Ludzie patrzyli na nas, jakbyśmy to my wszystko porozrzucały.

Ostatecznie jednak to nie spojrzenia przechodniów mają znaczenie, lecz wartości, jakie można przekazać dziecku przez taki przykład. Bo to właśnie jest cenne – pokazanie, że warto zrobić coś dobrego bez oczekiwania na nagrodę.

Nam samym teraz jest trochę niezręcznie, ponieważ także widzieliśmy te porozrzucane ubrania. W głowie pojawiła się myśl, że niebawem pewnie posprząta je firma opiekująca się pojemnikami. Tymczasem pani Beata pokazała, że… nie ma na co czekać.

Gratulujemy pani Beacie i cieszymy się, że w naszym mieście są ludzie, którzy potrafią pokazać zwykłą, prozaiczną rzecz… ŻE MOŻNA. 

Dodaj komentarz

*

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.