Dwanaście hektarów rżyska i trzy hektary zboża na pniu płonęło 25 lipca w miejscowości Kiersztanówko – gmina Grunwald.
Pożar był bardzo groźny, intensywnie się rozprzestrzeniał. Zagrożone było pozostałe sto trzydzieści hektarów zboża oraz położone w odległości od 50 do 200 metrów zabudowania gospodarskie.
Ponadto ogień zbliżał się do kilku obszarów zalesionych – takie informacje przekazywał rolnik do stanowiska kierowania komendanta powiatowego PSP w Ostródzie kilka minut po godzinie 12:00. Do akcji z ostródzkiej JRG wyjechał samochód ratowniczo-gaśniczy i rozpoznawczo ratowniczy. Równolegle dyżurny operacyjny powiatu zadysponował jednostki OSP Gierzwałd, Samin, Tułodziad oraz Marwałd. Gdy dowodzący akcją zastępca dowódcy JRG Ostróda przybył, na miejsce pożaru ogień gwałtownie rozprzestrzeniał się we wszystkich kierunkach. Wiejący wiatr potęgował szybkość rozwoju pożaru. Właściciel pola poinformował, że gdy na polu zbierano i belowano słomę, w pewnym momencie traktorzysta spostrzegł, że jedna z bel się pali. Dowódca akcji rozsyłał zastępy pożarnicze w miejsca gdzie najintensywniej ogień parł do przodu. Strażacy gasili pożar z gaśniczych linii wężowych oraz przy pomocy podręcznego sprzętu gaśniczego. Ponadto przekazano informację do Lasów Państwowych, że potrzebna jest pomoc samolotów gaśniczych. Z lotniska w Gryźlinach wystartowały dwa gaśnicze „Dromadery”. Do akcji gaśniczej zaangażował się także właściciel pola i jego sąsiad. Trzema traktorami ze sprzętem wykonali oddzielenie przeciwpożarowe. Pozwoliło to na ograniczenie areału na jaki pożar mógł się rozprzestrzenić. Udało się opanować ogień, a cztery zrzuty wody jakie dokonały samoloty gaśnicze pozwoliły dogasić pożarzysko. W akcji gaśniczej brało sześć zastępów straży pożarnej, siedemnastu strażaków. Straty oszacowano na około pięć tysięcy złotych. Wartość uratowanego zboża oszacowano na ponad sto tysięcy złotych.
opracowanie/zdjęcia: kpt. Grzegorz Różański