Jeśli lubicie czytać brudne, policyjne kryminały – mamy dobrą wiadomość. A jeśli dodatkowo cenicie opowieści, których akcja toczy się w Waszym mieście, czyli Ostródzie – to dopiero mamy dla Was newsa.
Były policjant z naszego miasta, a obecnie pisarz i bloger zamieszkały w Pile, Dawid Wudarczyk, właśnie pochwalił się okładką swojej nowej książki, której akcja będzie osadzona w Ostródzie. Swoją drogą, na tej okładce widać słynne dwie kościelne wieże oraz fragment bulwaru nad jeziorem Drwęckim.

Książka opowie ciężką policyjną historię – bez kolorowania. Ma pokazać, na czym naprawdę polega robota „kryminalnego psa”. Autor, pracując nad tekstem, celowo unikał dodawania hollywoodzkiego pierwiastka, ponieważ opisywane wątki mają nawiązywać do prawdziwych sytuacji mających miejsce w Ostródzie. Klimatem książka może przypominać pierwszy, świetny sezon serialu Pitbull z 2005 roku. Tak pisze o niej sam autor:
Czy uwierzylibyście, że życie policjanta w mazurskim miasteczku Ostróda może przypominać fabułę wciągającego serialu? Tymczasem… Trup w szopie, która od dawna nie istnieje. Śledztwa, oględziny miejsc zdarzeń, konwoje więźniów, przesłuchania, poszukiwania zaginionych osób. I sprawiedliwość, która zawsze przychodzi. Zmęczenie, rozczarowanie, litry kawy, stosy akt, dziwni petenci. Chaos i hałas policyjnej komendy. (…) Autentyczne, mocne, prawdziwe.
W ramach wtrącenia: Ciekawe, czy pan Dawid w fabule książki zawarł także wątek sypiącego się budynku ostródzkiej komendy i fakt, że jego część jest wyłączona z użytkowania. Byłby to ciekawy smaczek.
Dawid Wudarczyk cały proces wydawniczy prowadzi głównie sam, dlatego warto śledzić go w mediach społecznościowych, zostawić komentarz, pomóc, by temat się rozszedł. Skład książki został już zaakceptowany przez drukarnię, więc wkrótce świeże egzemplarze powinny trafić do sprzedaży na stronie internetowej autora:
Jesteśmy ciekawi, jak pan Dawid opisał nasze miasto. Nieco w tym temacie uchylił rąbka burmistrz Rafał Dąbrowski, który miał okazję dopaść książkę przedpremierowo:
Miałem okazję przedpremierowo zapoznać się z jej treścią… i powiem Wam, że możliwość poruszania się wraz z jej bohaterami po Bulwarze czy ulicy Sienkiewicza… jest czymś naprawdę niesamowitym.
Pozostaje czekać. My z pewnością książkę kupimy. Chyba najlepiej będzie ją czytać na leżaku przy pomoście do nart wodnych. A może w Ogrodzie Różanym?
PS
Poniżej znajdziecie link do fragmentów opowiadań autora. ”Historie z Paragrafem” są napisane w podobny sposób.
https://www.zmysłamiprzezświat.pl/opowiadania-z-przeszlosci/

