Czasami wskutek zwyczajnych czynności podczas wakacji, które robi się dziesiątki razy, coś może pójść nie tak.
W sobotę, przekonał się o tym jeden z turystów, który próbował zwodować skuter na slipie znajdującym się w ostródzkiej przystani.
Początkowo wszystko szło dobrze, lecz w pewnym momencie Range Rover zaczął ześlizgiwać się do wody – nie pomogły ani moc silnika, ani napęd na cztery koła. Właściciel auta opuścił jego wnętrze i musiał patrzeć jak jego pojazd wraz ze skuterem znika w zielonych czeluściach jeziora Drwęckiego.
Nieszczęsny tego dnia urlopowicz musiał wezwać lokalną firmę Auto Trans zajmującą się holowaniem pojazdów, która poradziła sobie bardzo sprawnie z zaistniałą sytuacją.