OSTRÓDZIANIN RADOSŁAW WASILEWSKI DOSZEDŁ DO FINAŁU ”JEDEN Z DZIESIĘCIU”

Ostródzianin Radosław Wasilewski spróbował swoich sił w dziewiątym odcinku jubileuszowej, 150. serii programu „Jeden z dziesięciu” transmitowanej w TVP2.

Tradycyjnie uczestników powitał Tadeusz Sznuk i od razu ruszyła pierwsza runda programu, która polega na zadaniu dwóch pytań każdemu uczestnikowi, przypominamy, że niewłaściwa odpowiedź skutkuje odjęciem ”szansy”, których zawodnicy mają po trzy.

Podczas tradycyjnego wstępu, Radosław Wasilewski powiedział, że jego zainteresowaniami są filmy i podróże. Oczywiście dodał, że pochodzi z Ostródy.

W pierwszej rundzie Radosław Wasilewski zmierzył się najpierw z pytaniem o składniki włoskiej sałatki caprese, na które nie znał odpowiedzi. Chwilę później przyszła jednak okazja do rehabilitacji – zapytany, pod którym miastem zginął król Polski i Węgier Władysław Warneńczyk, bez wahania wskazał prawidłowo: pod Warną.

Druga runda, w której po poprawnej odpowiedzi można wyznaczać kolejnych zawodników, przyniosła zupełnie inny przebieg. Radosław długo pozostawał poza radarem rywali – rzadko wyznaczany, zdawał się siedzieć spokojnie z boku. Ostatecznie odpowiadał dwa razy, ale w obydwu przypadkach trafił w sedno. Najpierw wskazał, że konstelację gwiazd Lacerta wprowadził Jan Heweliusz, a następnie udowodnił swoją wiedzę z kultury, przypominając, że Alfred Keningsberg to tak naprawdę Woody Allen. Dopełnieniem dobrej passy była jeszcze poprawna odpowiedź dotycząca roku koronacji Karola Wielkiego na cesarza. Rok 800 padł bez zawahania, co otworzyło mu drogę do finału.

Klasyczny kadr programu. Tadeusz Sznuk zza filmowany zza pleców i zawodnicy stojący w półokręgu.

W tej części programu uczestnicy muszą zdobywać punkty, zgłaszając się do odpowiedzi. Dopiero po uzbieraniu trzydziestu można wskazywać rywali. Tym razem jednak żaden z graczy nie rwał się do szybkich zgłoszeń. Pytania były trudne, a atmosfera – napięta. Kiedy pierwszy z uczestników w końcu zdecydował się przejąć inicjatywę, nie szło mu najlepiej i częściej odpowiadał źle niż dobrze. W efekcie na placu boju pozostał Radosław Wasilewski i zawodnik numer trzy.

Początek finałowej sekwencji programu. Pośrodku stoi pan Radosław.

Ostatni rywal radził sobie lepiej i każdą kolejną poprawną odpowiedzią kierował pytania właśnie w stronę ostródzianina. Radosław próbował stawić czoła trudnym zagadnieniom, ale finałowa partia nie była już tak udana. Ostródzianin nie znał odpowiedzi na pytanie o to, że Kanał Mozambicki należy do Oceanu Indyjskiego, a także nie rozpoznał intarsji jako metody zdobienia drewna. Przeciwnikowi udało się odpowiedzieć dobrze po drugiej straconej szansie przez pana Radosława. Kiedy wyznaczył go po raz kolejny, padło pytanie, które do łatwych nie należało. Brzmiało ono: „Jak zatytułowany jest wydany w 1978 roku reportaż Ryszarda Kapuścińskiego, który opisuje ostatni etap panowania cesarza Etiopii Hajle Syllasje?”. Pan Radosław nie znał odpowiedzi. Śmiemy twierdzić, że niewiele osób by ją znało.

Choć nie udało się sięgnąć po zwycięstwo, udział Radosława Wasilewskiego w „Jeden z dziesięciu” był okazją, by sprawdzić się na tle wymagających pytań i przeżyć przygodę, o której będzie się pamiętać zapewne do końca życia. Sam uczestnik przekazał nam, że jest zadowolony z występu i pokazał zestaw upominków, które otrzymał. Znalazły się w nim jakościowe kosmetyki oraz zegarek marki Adriatica.

Zestaw niczego sobie.

Dodaj komentarz

*

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.