Piotr Jakubowski przebija kolejne granice. Ma już na swoim koncie wiele inicjatyw, w których poprzez sport wspiera chore dzieci i zwierzęta. Tym razem ruszył w podróż z Mazur do Rzymu, by rowerem pokonać ponad dwa tysiące kilometrów.
Dziennie robię jakieś 150–200 km. Jestem już w Bolonii, jutro jadę dalej.
– mówi Piotr Jakubowski.
To kolejne wyzwanie, które podejmuje, łącząc sport z pomocą potrzebującym. Wcześniej miał za sobą m.in. bieg na 140 km, jazdę na rowerze 500 km w 28 godzin bez snu oraz starty w ultra triathlonach.

Celem obecnej wyprawy jest wsparcie Różalandu – miejsca, gdzie trafiają zwierzęta odebrane interwencyjnie lub wykupione od handlarzy.
– Poznałem od kuchni, jak wiele zdrowia i pieniędzy trzeba poświęcić, by to miejsce mogło funkcjonować. Utożsamiam się z nim, bo moją misją też jest pomoc dla bezbronnych.
– podkreśla.
Trafiają tam zwierzęta skrzywdzone i zaniedbane, którym zapewnia się opiekę i spokojne życie.

Chcę poświęcić trochę swojego zdrowia i dać coś od siebie, ale wiem, że z waszą pomocą możemy zrobić więcej. Marzę, aby jak największa cegiełka trafiła właśnie do tego miejsca.
– dodaje Jakubowski.
Każdy, kto chce wesprzeć akcję Piotra, może to zrobić poprzez zbiórkę.
Zachęcamy do wsparcia pokrzywdzonych zwierząt i samego Piotra, ponieważ za pokonanie w szczytnym celu niemal 2200km na rowerze należy się uznanie – link do zbiórki znajdziesz poniżej: https://zrzutka.pl/h3jdpb




