Stare budynki, w których przebywają koty ze schroniska w Lubajnach wymagają natychmiastowych napraw. AFN, który zarządza schroniskiem apeluje o pomoc.
– Za chwilę koty dosłownie stracą dach nad głową – opowiada pani Agnieszka.- Z soboty na niedzielę ulewa podczas nawałnicy zalała połowę tej „budowli”. Jej zmurszały dach zaraz runie. W czasie oględzin okazało się, że dach jest prawdopodobnie pokryty raktowórczym eternitem. Od kilku lat prosimy, piszemy, dzwonimy do Gminy Miejskiej Ostróda, która jest właścicielem schroniska, informując, że koty nie mają żadnych warunków do życia w rozwalających się kociarniach i do tego wśród jazgotu psów. Powiatowy lekarz weterynarii wydał decyzję o konieczności poprawy warunków bytowania kotów i postawienia zapewniającej im dobrostan bezpiecznej kociarni.
Niestety, decyzja o sfinansowaniu budowy nowej kociarni została przez Gminę Ostróda przesunięta z 31 marca b.r na 31 grudnia b.r. i fundacja postanowiła „wziąć sprawy w swoje ręce“.
– Koszt budowy nowej kociarni to 75 tysięcy – wiemy – dużo, ale i kotów dużo – wyjaśnia pani prezes AFN. – Większość jest zdrowych, ale kilka jest niestety chorych na Fiv/Felv [koci AIDS i kocia białaczka – choroby zaraźliwe gatunkowo – między kotami]. Mamy także pod opieką koty padaczkowe – one wszystkie zasługują na godne warunki. Musimy zdążyć przed zimą…
Każdy, kto może o chce wesprzeć kociaki, może wpłacić dowolną kwotę na internetowej zrzutce https://www.ratujemyzwierzaki.pl/ruina-kociarnia