Miasto Ostróda rozstrzygnęło przetarg na budowę skateparku wraz z infrastrukturą towarzyszącą. Najkorzystniejszą ofertę złożyła firma 4SKATE Sp. z o.o. z Jeleniej Góry, która uzyskała maksymalną liczbę punktów – 100 na 100 możliwych.
Oferta 4SKATE została uznana za najlepszą pod względem ceny, doświadczenia personelu oraz długości okresu gwarancji i rękojmi. Firma zadeklarowała wykonanie inwestycji za 3 290 000 zł brutto. Pozostałe oferty uzyskały niższą punktację.
W postępowaniu przetargowym oceniano łącznie sześć ofert. Najniższą cenę zaproponowała firma DOMBUD z Gliwic – 2 689 503,10 zł, jednak jej oferta została odrzucona. Najwyższa propozycja wpłynęła od firmy SORTED z Piaseczna – 4 737 453,28 zł brutto. Pozostali oferenci to:
-
TECHRAMPS z Krakowa – 3 800 577,00 zł brutto,
-
BULLAIT z Elbląga – 4 221 216,26 zł brutto,
-
PATENT BUD z Zakrzewa – 4 253 085,00 zł brutto (również oferta odrzucona).
Zamówienie obejmuje budowę monolitycznego skateparku o wymiarach 51,35 m x 23,5 m, wykonanego metodą torkretowania, wraz z instalacjami, ogrodzeniem, małą architekturą oraz urządzeniami street workout. Na początku inwestycji planowana jest rozbiórka istniejącej nawierzchni asfaltowej.
Czas realizacji to 180 dni od podpisania umowy.
Foreskate, czyli profesjonaliści od skateparków
4SKATE to specjalistyczna firma budowlana, która od ponad dekady zajmuje się projektowaniem i budową skateparków w całej Polsce. Jej realizacje można zobaczyć m.in. w Augustowie, Głogowie, Kłodzku, Głuchołazach czy Jedlinie-Zdroju. Oprócz skateparków, spółka realizuje także fit-parki, place zabaw i siłownie plenerowe, ale skateparki są jej główną domeną. To firma, która nie zajmuje się „wszystkim po trochu”, lecz skupia się właśnie na tej dziedzinie – i robi to profesjonalnie.
Skatepark w Ostródzie będzie więc realizowany przez wykonawcę z doświadczeniem i odpowiednim zapleczem technicznym. To dobra wiadomość dla miłośników jazdy na deskorolce, rolkach czy hulajnogach – a także dla całego miasta. Pamiętamy przecież, jak długo młode pokolenie czekało na tę inwestycję. Gdy temat został podniesiony – a było to co najmniej 15 lat temu – ci młodzi ludzie, którzy wówczas marzyli o skateparku, dziś mają już trochę więcej lat na karku. Pozakładali rodziny, a deskorolki dawno trafiły do szafy – choć od czasu do czasu z sentymentem spoglądają na nie kątem oka.