PRAWIDŁOWA REAKCJA CZŁOWIEKA ZMIENIŁA CIĘŻKIE ŻYCIE PSA

Wczoraj informowaliśmy Was o błąkającej się ciężarnej suni przy ul. Grunwaldzkiej 20 w Ostródzie.

Dziś chcielibyśmy opisać Was sytuację od początku do końca. To dzięki zdrowej reakcji przechodnia udało się poprawić los zwierzaka. Pan Sławomir z Gdyni był przejazdem w Ostródzie i wraz z partnerką wybrali się na spacer po naszym mieście. Przed godziną 16:00 zauważyli błąkające się dwa psy, w tym jedna suka była ciężarna.

Psiaki biegały po ulicy Grunwaldzkiej nie zważając na jeżdżące auta. Pan Sławomir wraz z partnerką postanowili jakoś zareagować. Wysłali nam zdjęcia psinki, które opublikowaliśmy, służyliśmy też poradą, gdzie w Ostródzie można zgłosić się po pomoc w takich przypadkach. Sunię (spodziewającą się potomstwa lada dzień) udało się zabezpieczyć do czasu przyjazdu policji (straż miejska nie odbierała). Natomiast drugi psiak uciekł. W akcję pomocy włączył się także trener Sokoła Ostróda, który akurat przechodził w pobliżu. Pan Piotr Jacek także uruchomił swoje znajomości i wykonał kilka telefonów, by jak najszybciej pies był bezpieczny.

Dzięki publikacji zdjęcia psa, udało się także namierzyć właścicieli czworonoga. To dzięki Wam drodzy czytelnicy, dzięki Waszym telefonom, wiadomościom, zaangażowaniu i pojawieniu się na miejscu, dzięki zdaniu relacji policji – udało się zmienić los psa.

Według relacji świadków i czytelników (którzy kojarzą właściciela), właściciel psów nie interesuje się nimi zbytnio. Nie dba o nie i nie gwarantuje bezpiecznego domu. Jego psy często biegały bez opieki po mieście stwarzając zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także i innych. Dlatego zwierzę nie wróciło do domu, lecz do schroniska.

Skontaktowaliśmy się z Fundacją AFN, która opiekuje się schroniskiem w Lubajnach. Pies jest w miarę dobrej kondycji fizycznej, jest sympatyczny i przyjazny aczkolwiek ma respekt przed człowiekiem. Nie jest agresywny lecz wykazuje oznaki uległości wobec człowieka.

Jak niewiele potrzeba, by pomóc zwierzętom? Wystarczą chęci i zaangażowanie.. W tej akcji udział wzięło bardzo dużo osób, co nas bardzo cieszy. Oprócz osób, które postanowiły zabezpieczyć psa do momentu przyjazdu odpowiednich służb mieliśmy dużo telefonów i wiadomości od czytelników, które okazały się bardzo cennym źródłem informacji na temat właściciela psa. Dziękujemy, że nie byliście obojętni.

Dodaj komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.