Koty od wieków towarzyszą ludziom – są przyjaciółmi, domownikami i częścią rodzin. Jednak poza domem ich zachowanie się zmienia. W lesie, na łące czy polu kot domowy staje się drapieżnikiem, który wkracza w świat dzikiej przyrody i zaburza jego naturalną równowagę.
Minęła dekada od momentu, gdy w Krajowym Rejestrze Sądowym zarejestrowano Stowarzyszenie Straż Ochrony i Praw Zwierząt. Dokładnie 3 lipca 2015 roku rozpoczęła się jego misja – niesienia pomocy zwierzętom, edukowania społeczeństwa i dbania o przyrodę. Dziś organizacja może z dumą podsumować efekty swojej pracy.
W niedzielę późnym wieczorem (28 września) na drodze ekspresowej S7 pojawił się ranny łabędź, który nie mógł się poruszać. Ptak siedział na jezdni, podczas gdy samochody mijały go jeden za drugim.
Dla entuzjastów spędzania czasu nad jeziorem Drwęckim nie jest tajemnicą, kto w dużej mierze odpowiada za zaśmiecone brzegi. Sprawców wskazuje rodzaj pozostawianych śmieci.
Po ponad dwóch miesiącach leczenia i rehabilitacji do natury wrócił bielik, który przebywał w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt w Napromku. Ptak odzyskał siły i został wypuszczony na wolność.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu kuropatwy były codziennym widokiem na polach i łąkach. Dziś – należą do ginących symboli polskiej wsi. Zmiany w rolnictwie (systemowe zlikwidowanie małych gospodarstw), presja urbanizacji i coraz większa liczba drapieżników sprawiły, że populacja tych niewielkich ptaków drastycznie się skurczyła. Ale są tacy, którzy nie chcą pogodzić się z ich zniknięciem.
Jest takie miejsce niedaleko Ostródy, gdzie jeden z symboli Polski – bocian – czuje się jak w domu. W granicach tej wsi wystarczy unieść głowę, by dostrzec któregoś z nich. A czasem nawet to nie jest potrzebne, bo… lubią spacerować po drogach.
17 kwietnia 2025 r., kilkanaście minut po godzinie 15:00, w rejonie ulicy Ostródziej w Miłomłynie wybuchł pożar lasu. Ogień objął poszycie leśne i niebezpiecznie zmierzał w stronę młodnika – obszaru, na którym niedawno dokonano nasadzeń. Gdyby nie szybka i zdecydowana interwencja strażaków m.in z OSP Miłomłyn, cała praca związana z odnowieniem tego fragmentu lasu mogłaby… Czytaj dalej W MIŁOMŁYNIE PŁONĄŁ LAS – TO MOGŁO SIĘ BARDZO ŹLE SKOŃCZYĆ
Rybołowy w Nadleśnictwie Spychowo otrzymały nową platformę lęgową. Co ciekawe, to sam ptak wskazał, które drzewo jest dla niego najodpowiedniejsze.
Nowy rok nie zaczął się szczęśliwie dla młodej wilczycy, która prawdopodobnie została potrącona przez samochód na drodze pośród pól w okolicach Morąga. Zwierzę zostało znalezione w rowie, niezdolne do poruszania się. Opiekę nad wilczycą podjął Ośrodek Okresowej Rehabilitacji Zwierząt Jelonki, który został powiadomiony przez lokalną policję.
