Czas mija a przy ul. Dywizji jest coraz gorzej i gorzej. Głębokość niektórych dziur sięga już kilku centymetrów.
Jak informowaliśmy Państwa w listopadzie, w budżecie miejskim nie ma środków przewidzianych na remont ul. Dywizji, a same prace mają wynieść 10mln zł.
Czy można stwierdzić, że w całej Gminie Miejskiej Ostróda nie ma drogi, która jest w takim samym opłakanym stanie? Niektórzy sądzą, że tak. Przede wszystkim właściciele firm i pracownicy, którzy muszą dojechać do pracy. A jeżdżą tędy codziennie.
Przy ul. Demokracji do której jedyny dojazd stanowi właśnie ul. Dywizji jest kilka przedsiębiorstw usługowych, zajmujących się sprzedażą detaliczną, hurtowania jak i dwa znane w Ostródzie zakłady pracy Pacyfik i Castor. Wszyscy, bez wyjątku tracą na katastrofalnym stanie ul. Dywizji.
Wspomniane mniejsze przedsiębiorstwa są na swój sposób odcinane od świata. Jak właściciele mają handlować skoro klienci nie kwapią się z odwiedzinami w obawie o zawieszenia swoich samochodów? – Bywają dni, kiedy przez cały dzień nie odwiedza nas żaden klient. Mam tu na myśli nas i sąsiednie firmy – mówi nam pracownica sklepu meblowego. Pracownicy Pacyfiku i Castora również mają uzasadnienie w swoim narzekaniu – muszą CODZIENNIE dojechać do pracy przez wysyp kraterów.
Jaka będzie najbliższa przyszłość tych wszystkich ludzi? Czy będą mogli w miarę komfortowych warunkach dojechać do pracy? Napisaliśmy zapytanie w tej sprawie do Urzędu Miasta. Nie ma w tym momencie pieniędzy na gruntowny remont drogi i czas też na to nie najlepszy, ponieważ powstaje nowe osiedle mieszkaniowe w Czerwonych Koszarach i sprzęt ciężki mógłby szybko nową drogę uszkodzić. Jednak załatanie dziur destruktem lub innym wypełniaczem powinno być w zasięgu Władz Miasta.
PS
Chcieliśmy pół żartem pół serio policzyć ilość dziur przy ul. Dywizji i zadać Wam pytanie na naszym Fanpageu ile ich jest. Jednak po niedługim czasie zrezygnowaliśmy. Za dużo tego. Za dużo.